Cytaty Chris Carter

Dodaj cytat
To prawda, że każdy czasem potrzebuje wsparcia, ale tak niewielu ludzi jest chętnych do pomocy. Zwłaszcza, jeżeli trzeba sięgnąć do kieszeni
Nikt nie wie wszystkiego. Nieważne, jak bliskim wydaje się przyjacielem. Każdy ma jakieś sekrety.
Wiesz, że ja nie wierzę w Boga, prawda? Nie wierzę w zaświaty, raj, przeznaczenie ani w to, że stanowimy część jakiegoś kretyńskiego wielkiego planu czy jakiekolwiek inne pierdoły, które ludzie wymyślali przez całe stulecia. Powiem ci jednak, w co wierzę. Moim zdaniem każdy powinien znaleźć jakiś powód, dla którego żyje, coś, co nada egzystencji sens. Cokolwiek. Coś, co nas będzie popychało do przodu. Coś, dzięki czemu chcielibyśmy stawić czoło temu popierdolonemu światu, w którym egzystujemy. Coś, co zainspiruje umysł i nakarmi duszę.
Zabawne,że wszystko,co dobrze smakuje albo sprawia ci przyjemność, okazuje się szkodliwe, prawda?
Czy to nie jest jedno z założeń psychologii? Powiedz coś z wystarczającą pewnością siebie, a większość ludzi ci uwierzy, nawet jeśli to kłamstwo.
To pomieszczenie powoli wciąga cię w dławiącą mieszankę miłości i smutku, zupełnie jakby ściany nią przesiąkły. To uszczęśliwia i rozrywa na kawałki jednocześnie. (...) Masz wrażenie, że wszedłeś na jakieś dziwne, pożerające duszę grząskie piaski. Im dłużej tutaj jesteś, tym bardziej czujesz się rozbity.
W Los Angeles wsadził kota do zamrażarki tylko po to, żeby wywołać szok. Chciał w ten sposób po prostu zaleźć policji i FBI za skórę. Taka właśnie chora logika rządziła tym światem: zabij człowieka, a inni się nieco wkurzą. Zabij zwierzę domowe, a wszyscy poczują święte oburzenie.
- Jasna cholera- wyszeptał do Huntera Garcia, kiedy wysiedli z samochodu i chwycili swoje bagaże. - FBI dogadza sobie znacznie bardziej niż nasi. Spójrz na ten hotel. Gdyby policja organizowała ten wyjazd, to pewnie nocowalibyśmy w aucie.
Telefon Garcii wydał dźwięk oznaczający otrzymanie wiadomości. (...) Carlos dostał SMS od żony, który składał się z trzech słów i wściekłej emotikonki: „Wracasz do domu?”
- Już nie żyję. Tak bardzo, że będą mnie musieli pochować dwa razy- powiedział, po czym szybko odpisał: „Jestem w drodze.” [...]
-Pozdrów ode mnie Annę, dobra?
-Pozdrowię, o ile będzie chciała ze mną jeszcze gadać. Jakbym zaginął nagle bez śladu, to sprawdź moje podwórko, szukaj płytkiego grobu. W innym wypadku widzimy się jutro u federalnych.
- (...) Nie wydaje mi się, żeby agentka specjalna Fisher zbytnio cię lubiła.
- Mnie? -Garcia zrobił zaskoczoną minę. - Niemożliwe. Wszyscy mnie lubią. Jestem uroczym, przystojnym, inteligentnym i zabawnym facetem. Czegóż tu nie lubić? Dodatkowo jestem Brazylijczykiem. Wszyscy lubią Brazylijczyków, bo znamy sambę.
- A ty znasz sambę?
- Ni cholery. Ale to bez znaczenia.
(...) każdy, ale to dosłownie każdy, bez względu na pochodzenie, wychowanie, płeć, rasę, wyznanie, pozycję społeczną czy cokolwiek innego, w odpowiednich okolicznościach może zamienić się w zabójcę.
„Jak zamordować kogoś, nie mordując go tak naprawdę? To proste. Musisz mu opróżnić duszę, tylko po to, żeby napełnić ją bólem. Zabierasz tej osobie to, co ona kocha najmocniej”
Problem z wielkimi sercami polega na tym, że można je złamać na jeszcze więcej kawałków.
(…) czasem jedyną rzeczą mogącą przezwyciężyć lęk jest właśnie jeszcze większy lęk.
(...) miałem tak wiele do czynienie ze śmiercią, cierpieniem i złem... z całym tym światem, który staje się coraz gorszy, coraz trudniej odnaleźć w nim współczucie i zrozumienie.
[...] wiem, że wszyscy, bez względu na to, za jak silnych i twardych się uważamy ... wszyscy popełniamy błędy. I wszyscy od czasu do czasu potrzebujemy pomocy, bo nikt z nas nie może być silny i twardy przez cały czas.
Wiedział, że człowiek doświadcza najbardziej dotkliwej samotności, kiedy cały jego świat rozpada się w gruzy, a on może się temu jedynie bezradnie przyglądać.
Moje zachowanie to kamuflaż. Ukrywam w ten sposób, jak bardzo się boję … jaka jestem wściekła na siebie. (…) Prawda jest taka, że wciąż się boję, wciąż cierpię. Nie mam w sobie nic oprócz smutku, bólu i samotności.
Bo spędziłem na tym świecie więcej czasu niż ona i przeżyłem swoje życie. Walczyłem ze swoimi demonami i niektóre pokonałem, a z innymi przegrałem.
Czasami rozpacz bierze górę nad zdrowym rozsądkiem i wtedy podejmujemy niewłaściwe decyzje. Nikt nie może tego uniknąć. Tak się zdarza, kiedy próbujemy stanąć na nogi po stracie kogoś bliskiego.
w oczach mordercy zawsze można znaleźć coś, co go zdradzi!
Ludzie, którzy utracili ukochane osoby w wyjątkowo brutalnych okolicznościach, o wiele łatwiej gubili swoją drogę w życiu, a upływ czasu nigdy nie okazywał się dla nich łaskawy. Ktoś, kto z jakichkolwiek przyczyn stał się świadkiem takiej gwałtownej straty, zwykle cierpiał o wiele bardziej.
Czasami cisza to najlepsza forma konwersacji.
ojciec pracował po 70 godzin w tygodniu na dwóch beznadziejnie płatnych etatach. żeby mu pomóc, matka łapała się każdego zajęcia, jakie się napatoczyło: sprzątała, prasowała, zmywała robiła wszystko ,co mogła. Hunter nie mógł sobie przypomnieć żadnego weekendu, w który ojciec by nie pracował, ale i tak ledwie wiązali koniec z końcem. Mimo tych wszystkich trudów jego rodzice nigdy nie narzekali. Grali takimi kartami, jakie dał im los,
Jednak ani Hunter, ani Garcia nie należeli do klubu miłośników " zbiegów okoliczności", zwłaszcza, że w tym wypadku nagromadziło się ich bardzo dużo. Obaj byli jednak członkami innego fanklubu " sprawdzaj absolutnie wszystko" .
Błędy mają swoją drugą stronę: reperkucje. (...) Im większy błąd, tym bardziej niszczące reperkusje.
[...] Mamy tutaj przepisy i protokoły.
– Ta, a ja mam patyczek.
Adrian zmarszczył brwi.
– Słucham?
– Myślałem, że wymieniamy rzeczy, które możemy łatwo złamać.
– O, to było urocze.
Zasada numer jeden każdych negocjacji z przestępcą brzmi: Tylko jeden negocjator, chyba że sam sprawca postanowi inaczej. Przy większej liczbie osób dużo łatwiej o nieporozumienia, co z kolei może sfrustrować i rozzłościć przestępcę, skazując cały proces negocjacji na porażkę.
Ta gra w kotka i myszkę podniecała zabójcę niczym jakiś nowo wynaleziony narkotyk, ale Hunter nie umiał już stwierdzić, kto tu jest kotem, a kto myszą.
Naturalna ludzka ciekawość musiała przeważyć szale na korzyść tego, co nieznane.