Cytaty Józef Ignacy Kraszewski

Dodaj cytat
Gniew ten był pragnieniem, bo gniew bywa różny; jest nienawiścią, miłością, żądzą i jak suknia pokrywa różne postacie.
Rachunek za słabość człowieka rzadko zawodzi.
Na świecie wiara w siebie i umiejętność sprzedania się należą do najgłówniejszych tajemnic tego, co się szczęściem nazywa.
Niech wam będzie na szczęście, ludzie kamienni, co nie miłujecie pieśni, śmiejecie się z poezji, wyszydzacie uczucie i wierzycie w rozum tylko, nikt z tych, co cierpią sercem, na waszą prozę się nie pomienia. A jeśli świat ma się przerobić wedle waszej formy i programu, błogo nam będzie umierać, abyśmy go nie widzieli.
Przy najlepszym sercu można wiele niedorzeczności popełnić - zawołał Piętka - wtrącając się w cudze sprawy...
Kto nad sobą pracować umie, wie też, za jaki sznurek własną naturę pociągnąć, aby ją poruszyć lub zahamować.
Doświadczenia przykre w młodości - (...) - przebywa się jak choroby, daleko łacniej i mniej boleśnie niż w późniejszym wieku. Starsi musimy czuć silniej ból i drożej zawody opłacać.
(...) najbezpieczniej byłoby sądzić zawsze o człowieku, przypuszczając w nim wszystkie te wady i przymioty, którym przeciwne na zewnątrz się objawiają. Dowiedzioną jest rzeczą, że skąpy najbardziej chce się okazać wspaniałym, a rozrzutny - oszczędnym. Jest to w naturze człowieka, że się kryje i maskuje. Nie jest to jednak prawidło ogólne, bo są ludzie, co, gdyby chcieli, kłamać nie potrafią.
Jest zawsze wielka różnica, na której prędzej czy później ludzie się poznać muszą, pomiędzy uczciwą p r a c ą a r o b o t ą intrygancką. My (...) jesteśmy ludzie p r a c y i dnia białego, tamci są r o b o t n i c y ciemności. Powodzi się im czasem w początkach i umieją odurzyć ludzi pozorami szlachetności, w końcu jednak spada z nich maska i komedia tragicznie się zamyka.
Nie uratuje nikt narodu, który sam się ratować nie chce... Niech Bóg się ulituje przyszłości.
A tak misternie wielki Stwórca złożył każde życie, że jak w owocu ziarnko, jest w nim odrobina szczęścia, jest nasionko pociechy! Boleść podnosi , głód oszala, nędza egzaltuje , prześladowanie spotęgowuje człowieka – i na dnie tych klęsk zawsze znajdziesz oręż, którym je zwalczyć można . Gdy cierpienie dojdzie do kresu , z niego samego wystrzela siła przeciwna, która już uczuć go nie da.
O! rodzina, czarodziejskie to słowo! Ile w nim ukrytych leży radości, ile pociech, ile węzłów, łączących nas przez nią ściślej ze społeczeństwem całym... Jest to niejako ogniwo łańcucha wielkiej całości, od której oderwani błąkamy się, nie wiedząc co począć z życiem. Kto nie miał nigdy rodziny, kto nie uczuł słodkiego uścisku brata, ojca, krewnego, jakże marzy o nich i jak gorąco ich pragnie!
(...) nie graj komedii przynajmniej ze mną: to się na nic nie zdało. Tak samo jak ze mną, nie odegrasz jej w obliczu historii, której okłama...
Czego oczy nie widzą, to serce czuje, a gdy serce smutne, trudno być twarzy wesołą
Stare przysłowie trzyma o Polakach, że źli są, gdy głodni, można by do niego dodać, że gdy trzeźwi, nieradzi mówią, a wino lub miód nadto ich otworzystymi czynią. Taka to już natura nasza.
My ludzie jesteśmy uparci. Gdy nas od jednych drzwi odegnają, drugich szukamy, a gotowiśmy i oknem wleźć.
Łaska pańska zorzą nową światła, a na światło takie ludzie się zawsze garną.
Ustatkuj się chłopcze, weź mnie za żonę, pójdziemy razem na bocianie gniazdo i będziemy gospodarowali. Ty mi będziesz żabki zielone nosił, ja ci będę klekotała!
Każdy żyje, jako woli, a do kupy się zebrać i w kupie zespolić - najtrudniejsza rzecz.
Co komu przeznaczone, to nie minie!
A gdzie to na świecie niewiast się o ich wolę pytają? Gdzie się inaczej żonę bierze, jak ręką zbrojną? Tak jest u was, u nas i na całym świecie, bo one woli nie mają.
Gdyby nie kamień, nie byłoby człowieka i życia. Z kamienia powstał człowiek i kamieniem był. Z niego wyszedł ogień pierwszy, żyto kamień starł na mąkę - i błogosławiony jest.
Natenczas wstał z kmiecia kneź i rzekł:
- Idźmy więc do jeziora świętego, niech każdy z nas weźmie kamyk na znak przysięgi i rzuci go wobec bogów na dno wody mówiąc, jak zwykli byli ojcowie nasi: "Jak kamień w wodę, niech przepadną w niepamięć waśnie i nieprzyjaźnie nasze".
W kubku miodu szczęścia tyle, ile go już na całym świecie nie ma...
Jednego dnia Jaruha znalazła się w progu zagrody, dobrawszy znać taką porę, gdy zdun był u pieca zajęty. Spojrzała na Milę i twarz się jej od śmiechu tak wykrzywiła i pomarszczyła, jak grzyb, który człek nogą przyciśnie.
Lepiej cierpieć swojego, co męczy, niż cudzego, co wypleni nas, a sam posiędzie tę ziemię, na której popioły ojców leżą.
Człowiek się rodzi do swego życia i odmienić go nie może. Nie tyle za bogactwem goni, co za dolą swoją, która go w świat pędzi.
Dzieci mają swe prawa i wiele też bezprawiów wybaczać im trzeba.
Przesada nawet w despotyzmie jest niebezpieczną...
Niekoniecznie tam szczęście mieszka, gdzie go ludzie szukają.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl