Kamila Bryksy
Zostań fanem autorki:

Kamila Bryksy

Autorka 70 czytelników
7.0 /10
107 ocen z 5 książek,
przez 90 kanapowiczów
Z pochodzenia i zamiłowania gdańszczanka, z wykształcenia neurologopeda i pedagog. Absolwentka Uniwersytetu Gdańskiego, obecnie wraz z mężem prowadzi rodzinną firmę. W wolnych chwilach czyta, podróżuje i spędza czas na łonie natury.

Książki

Sowniki
Sowniki
Kamila Bryksy
6.8/10

Rodzinna tajemnica ze spowitej mgłą podlaskiej wsi Śmierć ukochanej żony w wyniku wypadku jest dla Bernarda końcem dotychczasowego życia. Od tamtej chwili nie potrafi stanąć na nogi. Pod wpływem i...

Mgła
Mgła
Kamila Bryksy
7.9/10

Czasami najlepsze, co możesz zrobić, to podjąć bardzo złą decyzję Ewelina Dobrzycka straciła pamięć. Nie wie, jak znalazła się w centrum handlowym. Nie pamięta, co robiła wczoraj. Nie jest pewna, ...

Błyski
Błyski
Kamila Bryksy
5.5/10

Jakie sekrety skrywa rodzinny album fotograficzny? W upalny sierpniowy poranek Oliwia przekracza próg zakładu fotograficznego. Firmę istniejącą w Białymstoku od lat prowadzi teraz Igor Dąbrowski, ...

Cień
Cień
Kamila Bryksy
8/10

Ktoś zaplanował, że zniszczy jej życie. Krok po kroku. Dzień po dniu. Kim jest osoba, która podąża za nią jak cień? Malwina Sawicka, miłośniczka dobrej kawy oraz najmniejszych ptaków świata – kolibr...

Awaria prądu
Awaria prądu
Dagmara Adwentowska, Aleksandra Bednarska, Agnieszka Biskup, Kamila Bryksy ...
6.8/10

Siedemnaście autorek, siedemnaście opowiadań grozy. Wszystkie łączy prąd i elektryczność Możemy znaleźć go w gniazdkach czy urządzeniach codziennego użytku. Natura też jest go pełna, co widać w wy...

Cytaty

Za to ogród wyglądał naprawdę bajkowo, jakby spał przykryty białą puchową kołdrą. Pod śniegiem trudno było odróżnić od siebie rośliny, co tylko dodawało mu tajemniczości.
Nie przepadała za zimą, a ta dopiero się zaczęła. Od stycznia do wiosny czas ciągnął się niemiłosiernie.
Właściwie nie pamiętała, kiedy zaczęła się jej miłość do kolibrów. Chyba była z nią od zawsze, bo już w dzieciństwie rysowała te miniaturowe ptaszki.
Nie zdążyła jej złapać. Próbowała wykonać jeszcze kilka niezgrabnych ruchów, starając się zamortyzować upadek, ale usłyszała tylko głuchy trzask, a posadzkę w kuchni pokryły kawałki porcelany. Tak drobne, że nie uda się ich poskładać w całość.

Komentarze