„Przesiąkł chłodem poranka, a deszcz nie dawał mu spokoju. Najpierw wiatr, a potem mokre krople męczyły bezbronną już tkankę. Kiedy leżał przemoknięty na ziemi, nie przypominał już ani trochę tego liścia, który tak pięknie mienił się w świetle jesiennego dnia”.
„Sowniki” autorstwa Kamili Bryksy to kryminał ze skrywaną rodzinną tajemnicą w tle. To historia, która zmusza do zadania pytań: Jak ważna jest rodzina? Ile można zrobić, by ją chronić? I czy są tajemnice, które niszczą więzi rodzinne?
Sowniki to niewielka miejscowość z wielkimi tajemnicami skrywanymi przez lata. Szukający rodziny zmarłej żony Bernard wkracza w ten świat kłamstw z absolutną nieświadomością skrywanej przez żonę przeszłości. Jak bardzo zmieni się jego życie? Czy poznanie nowej rodziny przyniesie ukojenie, którego tak pragnie? Czy naprawdę znał opłakiwaną kobietę?
Ta książka zaskoczyła mnie ciekawym ujęciem bólu Bernarda po tragedii, która go spotkała (jego żona ginie na przejściu dla pieszych potrącona przez tajemniczego kierowcę). Autorka stara się pokazać rozpacz z perspektywy mężczyzny, dla którego po wypadku świat się kończy, który jest gotowy zrobić wiele… bo już nie ma nic do stracenia, który przez splot dziwnych okoliczności rozpoczyna prywatne śledztwo. Czy odkrycie tajemnic żony pomoże w przeżyciu żałoby?
Polecam Wam lekturę tej książki. To książka na jeden wieczór, pokazująca życie w małej, spokojnej, hermetyczn...