Michalina Olszańska
Zostań fanem autorki:

Michalina Olszańska

Autorka, 32 lata 28 czytelników
7.1 /10
19 ocen z 3 książek,
przez 19 kanapowiczów
Urodzona 29 czerwca 1992 roku w Polsce (Warszawa)
Michalina Olszańska jest utalentowaną skrzypaczką, uczennicą elitarnej Szkoły Muzycznej w Warszawie. Pisze i komponuje piosenki, które też sama wykonuje. Marzy o karierze literackiej. Napisała sześć powieści, z których za najważniejszą uważa Dziecko Gwiazd Atlantydę, która powstała, gdy autorka miała 14 lat.

Książki

Dziecko Gwiazd. Atlantyda
3 wydania
Dziecko Gwiazd. Atlantyda
Michalina Olszańska
6.7/10

Akcja książki dzieje się w położonym na wyspie mitycznym królestwie Atlantydy, a jej bohaterką jest szesnastoletnia księżniczka Meihna, wyobcowana, wychowywana z dala od normalnego życia arystokratka...

Zaklęta
Zaklęta
Michalina Olszańska
8/10

Wychowywana w środku lasu przez ekscentryczna zielarkę dziewczynka nie ma pojęcia o istnieniu innych ludzi. Wzrasta wśród drzew, ziół - posłuszna prawom natury, żyjąca w idealnej harmonii ze wszystkim...

Era Zero. Ego: Ostatnie Starcie
Era Zero. Ego: Ostatnie Starcie
Michalina Olszańska
6.5/10

Spika jest lekko zbuntowaną, za to silnie rozczarowaną życiem nastolatką. Podczas nudnej klasówki dostaje dziwnego ataku, w wyniku którego przenosi się do tytułowej Ery Zero. To miejsce w...

Cytaty

Z przyjemnością dorzuciłabym jeszcze kilka przymiotników. Ale niestety wieki hipokryzji sprawiły, że słowa, opisujące coś tak pięknego i metafizycznego jak seks, brzmią wulgarnie. Nie chcę być wulgarna. Bo i nie było między nami nic wulgarnego.
Zdałam sobie sprawę, że my, ludzie, jesteśmy niewolnikami działania. Nawet ja, która całe życie starałam się nic nie robić. Bierność i lenistwo również są działaniem, aktywnym buntem i na dłuższą metę męczą nas jeszcze bardziej. Próbujemy określać siebie poprzez to, co zrobiliśmy lub czego nie zrobiliśmy.
Wiecie, co co mi chodzi? O subiektywność uczuć. O to, że głodujące dziecko, które straciło rodziców w bombardowaniu miasta, cierpi dokładnie tak samo jak syn miliardera, który nie dostał na urodziny kolejnego ferrari. To może się wydawać śmieszne, ale pomyślcie o tym. Czy kiedy było wam źle, to świadomość, że nie macie najgorzej i inni bardziej cierpią, jakkolwiek wam pomagała? Czy byliście w stanie przekonać siebie, że macie mniejsze prawo do odczuwania bólu niż inni? Nie sądzę.
A przed nikim nie kłamiemy tak jak przed nami samymi. Na niczyim zdaniu nie zależy nam bardziej niż na własnym, dlatego ciągle coś udajemy i tworzymy iluzję, przeznaczoną głównie dla naszych własnych oczu. Wydaje nam się, że zdjęcie jej byłoby jak obdarcie ze skóry, a tymczasem to, co zdrapujemy, to jedynie zrogowaciała, martwa tkanka. Pod tą skorupą czeka sobie nasze maleńkie, golutkie ja. Bardziej lub mniej imponujące, zazwyczaj zupełnie nie takie, jak byśmy chcieli.

Komentarze