“Zrozumiał, że czas wyrwać tkwiący w sercu cierń i zacząć żyć.”
“Każdy z nich zapłacił wysoką cenę, ale nie każdy przetrawił ból i się podniósł.”
“(...) świat to festiwal niespełnionych ambicji i szalona loteria, w której najczęściej wypadają tandetne fanty.”
“Prawda jest jak dupa, każdy ma swoją”
“Prawda wyzwala. Nieważne, ile bólu ze sobą niesie.”
“Odkąd przeniósł się do tej dziury, jego życie przypominało prosty, powtarzalny do znudzenia schemat. Praca. Wieczór w mieszkaniu, które wynajął w taniej kamienicy, telewizor i żal, który wżerał się w skórę. Relacja z Olą była jedyną odskocznią od tej rutyny.”
“Odkąd przeniósł się do tej dziury, jego życie przypominało prosty, powtarzalny do znudzenia schemat. Praca. Wieczór w mieszkaniu, które wynajął w taniej kamienicy, telewizor i żal, który wżerał się w skórę. Relacja z Olą była jedyną odskocznią od tej rutyny.”
“Nawet jeśli nie wiem, czego chcę od życia, to pewna jestem jednego: że chcę coś czuć. Czegoś pragnąć. Robić coś po raz pierwszy, nawet jeżeli to najgłupsza rzecz na świecie.”
“Pomyślała, że zostało niewiele takich miejsc, które mimo upływu lat niemal się nie zmieniały. I ludzi. Ci zmieniają się jeszcze szybciej. Zwykle na gorsze.”
“Ktoś, kto zastrzelił leżącego obok człowieka, musiał być pewny siebie albo zdesperowany, skoro zdecydował się zrobić to w bramie, w sąsiedztwie popularnego klubu. Ktoś mógł go zobaczyć. Wiedział, że nie odpowie za zbrodnię, lub był po prostu głupi. Gdyby miała wybierać, wybrałaby drugą opcję.
Ale to nie był koncert życzeń.”
“Śmierć na nikim nie robiła tu wrażenia. Wtapiała się w tło. Wsiąkała w stęchłe mury.”
“Nie usłyszał huku wystrzału, nie poczuł, kiedy kula przeszyła mu czaszkę na wylot ani dotyku zimnej gleby, na która opadło jego bezwładne ciało.”
“W więzieniu nauczył się mieć oczy dookoła głowy. Każdy szelest, każdy ruch wzbudzał czujność.”
“Człowiek jest w stanie przyzwyczaić do najgorszych warunków...”
“Grudki białego puchu rozsiadały się na parapetach kamienic jak wysypane z poduszek pierze. Wirowały w górze w niezgrabnym tańcu i kleiły się do twarzy błądzących w mroku ludzi. Wkrótce znikną. Jesień nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.”
“Nie zauważył, kiedy rozpętała się ulewa. Deszcz smagał szyby i spływał rwącym strumieniem wzdłuż szosy. Woda ściekała z mokrych włosów, wlewała mu się za koszulkę i chłodziła rozgrzane do czerwoności ciało.”
“Ona nie żyje. Nie żyje! Żadne zaklęcia tego nie zmienią. Ten koszmar był czymś realnym. Skradał się na patykowatych odnóżach, chwytał za gardło i pozbawiał tchu.”
“Każdy z nas inaczej reaguje na traumatyczne przeżycia, wypiera bolesne doświadczenia, obrazy i fakty.”
“Odkąd tu jestem, mam wrażenie, że brodzę w jakimś cholernym grzęzawisku. Wszyscy są umoczeni po łokcie. Jeden fałszywy krok i już cię nie ma. Idziesz pod wodę.”
“Noc rozsiadła się na horyzoncie i wpatrywałem się w jej melancholijne oblicze jak urzeczony. Uwielbiałem ciszę, która jej towarzyszyła. Wsłuchiwałem się w jej melodię, odławiałem ukryte w strukturze mroku dźwięki. Nasiąkałem nimi.”
“Czułem, że czasem lepiej nie znać prawdy. Łatwiej żyć złudzeniami.”
“Każdy z nas ma dwa oblicza: to w którym wychodzimy do ludzi, przylegające do skóry ciasno niczym frak, i drugie, które staramy się przed światem ukryć.”
“Niszczył wszystko, co znalazło się na jego drodze. Wiedział, że największą przeszkodą jest on sam, dlatego przeniósł się do tej zabitej dechami dziury. Tu nikogo nie skrzywdzi.”
“Bezbarwna miejscowość, w której zamieszkał, zawieszona w pół drogi między biedą i nijakością, nie oferowała niczego więcej poza ciasną kawalerką na wynajem, sklepem spożywczo-monopolowym i barem, który przypominał mordownię w starym stylu.”
“Będąc dzieckiem, trudno wniknąć w świat dorosłych.”
“Ojciec był jak ten wieczny chłopiec, który zostawia cień na ścianie, lecz ciałem jest daleko stąd.”
“Prawda jest jak dupa, każdy ma swoją...”
“Sielskie krajobrazy ukrytej między pagórkami wsi miały w sobie sporo lukru, pod jego grubą warstwą krył się zakalec ograniczonych możliwości, niespełnionych ambicji i zaściankowego myślenia. Im byłem starszy, tym trudniej było mi się spod nich wygrzebać. Nie pasowaliśmy tutaj. Obaj.”
“Kochała córkę, mimo to wciąż wyrzucała sobie, że jest kiepską matką. Że ją zaniedbuje.
Albo że nie kocha jej wystarczająco mocno, jakby mogła to zrobić na zapas.”
“Nie sypiała z mężem w jednym łóżku. Tak było wygodniej; przy ich trybie życia wciąż się mijali. Od początku wiedziała, że to kiepska wymówka, ale zgodził się na taki układ. Żyli razem w dwóch przenikających się światach.”