Weronika Gogola
Zostań fanem autorki:

Weronika Gogola

Autorka, 35 lat 12 czytelników
6.7 /10
11 ocen z 2 książek,
przez 11 kanapowiczów
Urodzona w 1988 roku w Polsce (Nowy Sącz)
Wyrastała w Olszynach, którym to postanowiła poświęcić swój debiut prozatorski. Tłumaczy ze słowackiego i ukraińskiego. Skończyła Ukrainoznawstwo na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Debiut jest wyrazem wdzięczności za wszystko, co dała jej Ojcowizna. Konsekwentnie buduje swoją Córowiznę.

Książki

Po trochu
Po trochu
Weronika Gogola
6.3/10

Najlepsze historie z życia zawsze opowiada się po trochu, po kawałku. Ktoś coś zapamiętał i z tej pamięci rodzą się najpiękniejsze opowieści. Zupełnie tak, jakby siąść z przyjacielem i zacząć rozmowę...

Ufo nad Bratysławą
Ufo nad Bratysławą
Weronika Gogola
7/10
Seria: Sulina

Kraj nad trzema morzami, z których tylko jedno jest prawdziwe, a i tak nie ma do niego bezpośredniego dostępu. Ojczyzna Nocnego Króla i Janosika. Miejsce, w którym zawsze biorą górę okoliczności – te...

Informacja
Informacja
Maroš Krajňak
7/10
Cykl: Trylogia łemkowska, tom 3
Seria: Słowackie Klimaty

Historia dwóch młodych mężczyzn, którzy po opuszczeniu rodzinnego miejsca próbują znaleźć się w świecie pozbawionym perspektyw. Fedo studiuje w stolicy i zaczyna pracę w międzynarodowej korporacji. St...

Ruska klasyka
Ruska klasyka
Daniel Majling
8/10
Seria: Seria przekładów

“Wyobraźmy sobie, co by się stało, gdyby na jednym z przejść granicznych celnicy zamiast tirów z tanimi podróbkami markowych ciuchów typu adidos i nikhe skonfiskowali tony podrobionych i fejkowych kl...

Serie i Cykle

Cytaty

Babcia Klimcia nie była moją prawdziwą babcią. Tylko tak na nią mówiłam. Przychodziła do nas co tydzień i przynosiła nam biały ser zawinięty w pieluchę.
Krowy to bardzo kochane stworzenia. Kiedy byłam jeszcze bardzo mała, Tata sadzał mnie na grzbiet czarnej krowy u wujka Karasia i śmiał się, że jestem kowbojem.
Bardzo lubiłyśmy bawić się w pogrzeby i w komunię świętą. Najczęściej byłam księdzem. Nawet mój stary kuzyn, który był już w ósmej klasie, bawił się z nami, klękał przede mną, a ja błogosławiłam go patykiem.
W Olszynach nocna muzyka zmienia się, ale nie za często. Przez cały rok koncertują psy. Coś do siebie mówią. Czasami wyją, czasem szczekają. Od domu do domu.

Komentarze