Dziennik nimfomanki recenzja

Rozmyta wanilią z nutą Barcelony

Autor: @NinaX ·1 minuta
2012-12-02
Skomentuj
1 Polubienie
Po książkę "Dziennik nimfomanki" sięgnęłam pod wpływem filmu o tym samym tytule. Miałam nadzieję, że książka będzie od filmu dużo lepsza - subtelniejsza, bardziej zmysłowa i namiętna. Niestety - spotkało mnie naprawdę gorzkie rozczarowanie. Jedno z większych książkowych rozczarowań ostatniego czasu.

Valerie jest kobietą świadomą swojego ciała i swoich potrzeb. Nie ukrywa się pod maską fałszywej skromności, nie reaguje na rozkosz jękiem uwięzionym w gardle i zalotnym trzepotem rzęs. Przeciwnie - śmiało mówi czego chce, sama inicjuje kontakty seksualne, bezwstydnie i bez umiaru korzysta z seksualnej rozkoszy. Na pierwszy rzut oka Valerie kobietą wyzwoloną, która spełnia swoje pragnienia i komunikuje się ze światem poprzez dotyk ciał, zetknięcie bioder i rozkoszne uniesienie. Valerie jest nimfą.

Miałam gorącą nadzieję, że z każdą kolejną stroną, książka wciągnie mnie w duszny, gęsty klimat zmysłowej erotyki, kobiecości i rozkoszy. Stało się jednak inaczej. Wszystkie sceny erotyczne zostały napisane bez napięcia i polotu - zamiast więc wyjątkowej atmosfery, jest trochę anatomicznych opisów, a subtelność została zatracona na rzecz dosłowności. Klimat zamiast gęstnieć to rzednie, a fabuła nie nadąża za bohaterką.

Valerie na pewno miała ciekawe życie, które można było opisać w sposób zachwycający. Niestety, ona zwyczajnie tego nie potrafi, zarzucając czytelnika banałem i męcząc wszechobecnym patosem. Język zazwyczaj nie pasuje do opisywanej sytuacji, poza tym drażniące jest to, że każda postać mówiła tak samo - nie miało znaczenia, czy jest to biznesmen czy kurtyzana.

Nijakość i miałkość fabuły oraz urywane i zapomniane wątki, sprawiają że w powieści dominuje chaos. Z kolei zakończenie trąci brakiem finezji i pomysłu, jest tylko pozbawionym emocji, suchym podsumowaniem losów Val. Ona sama z kolei jest bohaterką jednowymiarową, a jej rys psychologiczny pozostawia wiele do życzenia.

Valerie Tasso ujęła mnie jedynie Barceloną, której opis przemycony między wierszami, pozostawił we mnie tęsknotę za tym miastem. Nagle czar Barcelony zaczął unosić się w powietrzu, kusząco pachnąc i zostawiając swój smak na końcu języka. Należą jej się także brawa za tematykę powieści i kilka słodko-gorzkich obrazów, które poruszały te strony kobiecości, o których na co dzień się nie rozmawia. Aż żal, że nie było ich więcej, i że zamiast wyraźnego smaku, trzeba było zadowolić się mdlącą, rozmytą wanilią.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-12-03
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziennik nimfomanki
4 wydania
Dziennik nimfomanki
Valerie Tasso
6.8/10

Val, będąc jeszcze nastolatką, przeżywa swoje pierwsze doświadczenia seksualne i bardzo szybko odkrywa, że seks ją uzależnia. Opisuje swoje mniej lub bardziej przypadkowe kontakty z niezwykłą szczer...

Komentarze
Dziennik nimfomanki
4 wydania
Dziennik nimfomanki
Valerie Tasso
6.8/10
Val, będąc jeszcze nastolatką, przeżywa swoje pierwsze doświadczenia seksualne i bardzo szybko odkrywa, że seks ją uzależnia. Opisuje swoje mniej lub bardziej przypadkowe kontakty z niezwykłą szczer...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Po "Dziennik nimfomanki" sięgnęłam spowodowana ciekawością. Dużo czytałam na temat tej książki, nie wiedziałam czego się spodziewać. Jednak bardzo się rozczarowałam. W tej książce nie znalazłam nic, c...

@deszczowa_nimfa @deszczowa_nimfa

Tytuł książki brzmi dość intrygująco nie dajmy się jednak zwieść pozorom. „Dziennik nimfomanki” to autobiografia Valérie Tasso - 29-letniej francuski pochodzącej z dobrego domu, która ukończyła studi...

@ZaczytanaMery @ZaczytanaMery

Pozostałe recenzje @NinaX

Trafny wybór
Trafny wybór, zaiste!

Kiedy świat obiegła wiadomość, że Matka Harry'ego Pottera, J.K. Rowling pisze powieść dla dorosłych, wszyscy zastygli w nerwowym oczekiwaniu. Informacja o tematyce książk...

Recenzja książki Trafny wybór
Złodziejka książek
Przestrzelone serce

Przychodzi w życiu taka książka, która sprawia, że brakuje słów. Zostawia czytelnika z otwartymi ustami, wzrokiem utkwionym w dalekiej przestrzeni i w całkowitym bezruch...

Recenzja książki Złodziejka książek

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka