“Gdzie Marlena? – Wącha kwiatki. – C-co? Jak to? Jak to się stało? Sebastian, zupełnie nieświadom, jak mógł zostać odebrany jego lakoniczny komunikat, spojrzał na Malwinę ze zdziwieniem. – A bo ja wiem? Spodobały jej się i poszła wąchać. Co w tym takiego…? Aaaaa! – zorientował się nagle. – Pani myślała, że ona kitę odwaliła? Niestety, aż tyle szczęścia nie mamy.”
Po raz pierwszy w historii Babiboru nikt nie ma głowy do myślenia o Szczodrych Godach. Malwina Maślankiewicz planuje wystrój wnętrz w swoim nowym lokum, a pod jej nieobecność dzieją się dziwne rzeczy...