- Jakub, a nie mógłbyś po starej znajomości odczynić uroku? - zapytał przywódca gromady.
- Nie ma potrzeby. - Pokręcił głową. - To nie jest prawdziwe.
(...)
- A jeśli się mylisz?
- Cicho - syknął sołtys. - Wędrowycz nie myli się nigdy. A nawet jakby się czasem pomylił, to lepiej nie zauważać... - Przesunął dłonią po gardle.
Został dodany przez: @Adam84@Adam84
Pochodzi z książki:
Trucizna
Trucizna
Andrzej Pilipiuk
7.7/10
Cykl: Oblicza Wędrowycza, tom 7

gzystencja Jakuba Wędrowycza toczy się spokojnym codziennym trybem. Jakub w towarzystwie wiernego druha Semena cieszy się życiem tj. głównie pędzi i konsumuje samogon. Niestety liczne złe moce nieusta...

Komentarze