Kiedy byliśmy mniejsi i Mama budziła nas rano do szkoły, dotykała najpierw naszych pleców. A kiedy poczuła, że poruszamy się pod jej dłońmi, że zmierzamy w stronę poranka, zwracała się do nas przyciszonym głosem, żebyśmy wstawali, że pora do szkoły. Kiedy umarła, a budzeniem nas zajął się Tata, skończyło się dotykanie w plecy. Walił w ścianę obok naszych drzwi, mocno, i krzyczał: Pobudka!
Został dodany przez: @mewaczyta@mewaczyta
Pochodzi z książki:
Zbieranie kości
Zbieranie kości
Jesmyn Ward
6.4/10

Najsłynniejsza powieść autorki bestsellerowego ,,Śpiewajcie, z prochów, śpiewajcie'' i zarazem pierwszej kobiety, która dwukrotnie otrzymała prestiżową National Book Award. Nad Zatoką Meksykańską fo...

Komentarze