Siadamy na rozgrzanej papie, wśród szkieł, kamieni i połyskujących w słońcu białych gołębich gówien. Z tego miejsca widać całe osiedle. Wszystkie nasze bloki i wszystkie okna naszych pokoi, w których chowamy się przed nocą i śnimy sny o tym, że jesteśmy kimś innym gdzieś indziej.
Został dodany przez: @milka.czyta@milka.czyta
Pochodzi z książki:
Requiem dla analogowego świata
Requiem dla analogowego świata
Rafał Cichowski
7.8/10

Jest 1997 rok, czworo przyjaciół z kutnowskiego podwórka świętuje nadejście upragnionych wakacji nie przypuszczając, że prawdziwa szkoła dopiero się rozpoczyna, a deszczowe lato zmieni ich na zawsze. ...

Komentarze