Śnieg za oknem sypał obficie, zupełnie jakby ktoś z góry strząsał go ze stołu jak niechciane okruszki. Przysłaniał widok górskich szczytów w oddali, zasypywał chodniki i drogi, przykrywał dachy budynków.
Został dodany przez:
CZ
@czytac.lubie
Pochodzi z książki:
Bieszczadzka kolęda
Bieszczadzka kolęda
Aleksandra Rak
7.9/10
Cykl: Pensjonat na wzgórzu, tom 4

Patrycja i Martyna planują wigilię w domu na wzgórzu. Chcą spędzić święta w gronie najbliższych. Patrycja jest szefową przyszpitalnego hotelu, gdzie zajmuje się rodzinami chorych. Poznaje tam Erika ...

Komentarze