Czego nie słuchacie?

To ja zacznę. Nie słucham:
- hip-hopu,
- hiphopolo
- country
- folku
i nade wszystko disco polo.
A z irytujących dźwięków to będzie marudzenie teściowej i ryczące dzieci.

EDIT: i drażni mnie szczekanie psów.

Ja nie słucham (już) Rammsteina :P :# ;) :*

A psie szczekanie jest urocze i pełne miłości.

Zdecydowanie nie jest mi wszystko jedno. 

Z muzyki denerwują mnie przaśne rytmy, których słuchają na komórkach dzieciaki. I żeby nie było wątpliwości - nie płonę dziewiczym rumieńcem, gdy ktoś ,,urwą'' przy mnie zarzuci, ale uważam, że słuchanie ,,rymów'' składających się w większej mierze z przekleństw połączonych spójnikami (a przynajmniej tak brzmią dla mnie te kawałki, które rozumiem) w środkach komunikacji miejskiej, w sytuacji gdy współpasażerowie nie mają gdzie uciec jest co najmniej niestosowne. 

W ogóle ludzie w komunikacji miejskiej mnie denerwują, kiedy rozmawiają ,,wrzeszcząc'' ze sobą. Dzisiaj, choć wcale nie chciałam, wysłuchałam w ten sposób życiowych rad, których matka udzielała córce odnośnie związku. (I jeśli dziewczę jej posłucha, to ten związek długo nie pociągnie, ale co tam...)

Irytują mnie też drące się dzieci. Ale nie tak drące się, że krzykną coś do siebie na dworze. Chodzi mi o te małe straszne bestie, które patrzą Wam głęboko w oczy i zaczynają krzyczeć, bo wiedzą, że w ten sposób prawdopodobnie uda im się coś ugrać. :<

Fajny temat. :)
Generalnie to słucham prawie wszystkiego, ale są dwa gatunki, których nie trawię - disco-polo i rapu. Przy czym muszę to stwierdzić: czasami - ale tylko czasami - w rapie współczesnym i dawnym można znaleźć coś ambitnego. Ale to są wyjątki od reguły, bo zazwyczaj to jeden wielki s.. za przeproszeniem, no i chodzi z tych dobrych piosenek tylko o zagraniczny rap. Polskiego nie trawię w ogóle.
Ze zwykłych dźwięków nie znoszę szurania po podłodze. To dla mnie tak nieprzyjemny dźwięk, jak kot ostrzący pazury po szkolnej tablicy. Zawsze zatykam uszy. :D No i... nienawidzę hałasu dzieci i młodzieży w szkole, na przerwach... 

Ja nie trawię telewizora w tle, jak jestem u kogoś z wizytą. Nie rozumiem, czemu ludzie tak robią. Przecież mogą muzykę włączyć, ale nie - musi lecieć telewizor. Brrr

Nie cierpię k-popu, nie lubię Sylwii Grzeszczak chociaż szanuję, bo przynajmniej sama sobie pisze teksty, nie trawię Patrycji Markowskiej, a jak słyszę Krople deszczu Gabriela Fleszara to zbiera mi się na pawia :/ no, wyżaliłem się, świetny wątek tak swoją drogą:D

Nie lubię kosiarek u sąsiadów. Lato, sobota, świetne popołudnie na książkę pod chmurką, a ten mi tu rżnie jak opętany. Czekam jak skończy, wychodzę, a wtedy po drugiej stronie rżyrżyrży... 

A ja nie słucham (a przynajmniej bardzo się staram nie słuchać) głupot.

Nuty umpa-umpa-ymc-ymc-ymc na podkręconych basach, koguta sąsiadów drącego dzioba o poranku, disco polo, ryczących reklam, aktorów sepleniących w dubbingu, cichego dubbingu w ogóle, koncertów noworocznych, Last Christmas - od tego już tylko krok do folkloru na ścianie. Piosenki z refrenem: ajlowju, ajlowiu, ajlowiu. Nie pamiętam, czyje to, ale wrażenia w sobie mam jak wyżej. Przyszłość narodu drącą ryje, bo inaczej nazwać tego nie można. Cięcia i zbijania  metalu, alarmu w pralce, że skończyła pranie, k-popu (w większości), techno, wuwuzeli (mogłabym zabić), mężczyzn piszczących piosenki - co innego faktycznie ciągnąć coś na wysokim tonie a co innego piszczeć jakby komuś przyrodzenie skręcali, kobiecych dysonansów w piosenkach japońskich,  hindi, tamil, telugu. Mlaskania, ciamkania i siorbania przy jedzeniu - zwłaszcza w kinie i podkręconego na full meczu w tiwi, gdy ja w RPG-u kombinuję, jak przypier... rozgromić wrogą armię magicznom ruszczkom. 

Nie znoszę piosenek dwóch wylansowanych gwiazdeczek Roksany Węgiel i Wiktorii Gabor. Jak płachta na byka działa też na mnie bełkot Eweliny Lisowskiej,Cleo i Margaret. W sumie sporo wymieniać.

Nie słucham disco polo. Nie słucham rapu i hip hopu. Nie słucham jazzu.

Hałasu jakiegokolwiek w ogóle nie lubię. Dla mnie świat mógłby ogólnie być przykręcony o dwa tony w dół.
Ale odgłosy natury toleruję, choć srokom drącym dzioby o poranku czasem chciałabym skopać pierzasty kuper.

W sumie najczęściej wjeżdża klasyka;
-Linkin Park
-The offspring
-Papa roach
-System of a down
-Limp bizkit
-Hollywod undead
-The prodygy
-Korn
- z ostatnich odkryć Childish Gambino
[treść usunięta ze względu na reklamę]