Kminię i kminię jak ugryźć temat, tzn w jakiej kolejności puścić trzy numery by nie zrazić, ale każda kombinacja jest trudna bo Eugene Hütz to wyjątkowy człowiek. Spróbujmy, gratulacje dla wytrwałych.
Deser świetny. Nigdy wcześniej chyba go nie słyszałam. Przystawka i obiad dla mnie niestrawne, bo jakaś taka konsystencja mocno mieszana, zbyt poszarpana i zaskakująca. :)
Dla mnie to za duże wygłupy ;) Ale z Gorana, to od czasu do czasu słucham pierwszych dwóch płyt Bijelo Dugme (z. 1974 i 1975), jestem pod wielkim wrażeniem, że Bregovic kiedyś taką dobrą muzykę komponował.
To nie muzyka, choć muzyka dla moich uszu. Dzięki zamknięciu odkryłam nieziemski talent pana Tadeusza Kuty - w efekcie moja dusza żąda ukulturalnienia w Michałowicach
No to tego... Jak wszyscy, to wszyscy. Babcia tyż. Alternatywa dla Bregovicia (i to taka, że gacie spadają...). Moj drogi protoplastuś, słuchający raczej Purpli, Genesis i Dire Straits, orzekł (bo go zmusiłam szantażem do wysłuchania)... "No tak, Ty lubisz to bałkańskie wycie. Ale ta gitarka bardzo dobra" od czego o mało nie umarłam z wrażenia. Oto moje bałkańskie wycie:
Wpis zawiera lokowanie produktu: sorry chłopaki za bycie "produktem" Od lewej: Balkan Spirit Projekt - Dalibor Drćelić, Darko Bugarić, Marcin Skaba, na garach Bąku + goście :)
A tu cały koncert w Paczkowie (zaczyna się mniej więcej w 8 minucie) - dla lubiących wycie i dla tych co im słoń na ucho nadepnął, bo niestety jakość nagrania jest fatalna (komórką??) I dla wytrzymałych bo to prawie 1,5 h nagrania :) - i tu jest ten słynny bałkański wypierd.
Kiedy w 1988 Metallica wypuściła swój przedostatni dobry album (...And Justice for All), chłopaki z Xentrix pewnie kończyli ostatnie szlify do swojej debiutanckiej płyty, która ukazała się rok później. Nie mieli jednak takiego szczęścia i ich losy potoczyły się drogą w mniejszym świetle jupiterów. Niemniej jednak to płyta zasługująca na odsłuchanie tak jak powinno się obchodzić z każdym albumem jakiegokolwiek zespołu - od dechy do dechy.
oooo dziś mam petardę (taką w moim mniemaniu)... uwielbiam multiinstrumentalistów i kiedyś trafiłem na Daniëla „Daana” Stuyvena... przepadłem na dłuuugi okres
zaczęło się od tego numeru, w tej konkretnej kompozycji
potem znalazłem pełny koncert na dvd, który ściągnąłem z Belgii i spadły mi kapcie. Tu jedynie przedsmak tej wytrawnej uczty