Panie Przycisku J i tak już namnożyliście niepotrzebnych i absolutnie zbędnych bytów w autorach. W książce ważny jest autor, tłumacz, ilustrator (o ile są ilustracje bądź grafiki i w komiksach), oraz redaktor przy wydaniach zbiorowych oraz antologiach. Reszta jest nieistotna, a co do tego chłamu to w opisie można dodać, że nazwisko Ludluma jest chłytem marketingowym jeno, albowiem Ludlum nie ma nic wspólnego z tymi gniotami, tak jak i te dalsze części dziewczyny z wytatuowanym smokiem. Jest to tylko skok na kasę nieświadomych (bo ci którzy choć trochę się interesują dobrze to wiedzą).