Kiedyś to zrobiłam z jamnikiem przyjaciół, który u nas spędzał Wielkanoc. Na szczęście było ciepło. Będąc pewna,że pies jest w innym pokoju zamknęłam balkon i siedziałam czytając książkę. Po pewnym czasie przyszedł mąż z pytaniem, dlaczego psa zamknęłam na balkonie. Po drugiej strony ze smutnym wzrokiem siedział pies. Żeby chociaż zaszczekał, wydał jakiś dźwięk , ale to był pies, który nie szczekał.