Patrycjo wiem co masz na myśli i rozumiem te odczucia :) Chociaż w tym roku nie były mi dane wycieczki rowerowe. To będę się musiała przyszykować na przyszły rok, jak Młody będzie trochę starszy. :)
Mój mąż ma wyrzuty sumienia, bo ja trzy lata nie jeździłam, najpierw ciąża, później Marysia była za mała i dopiero teraz kupiliśmy fotelik rowerowy. Marysi się podobało, oczywiście:-) nawet przycięła sobie drzemkę, bo dla jej komfortu kupiliśmy ten odchylany, jakby ktoś potrzebował opinii, to powiem, że naprawdę to dużo daje. I tak uważam, że było fajnie, ale z trzy dni na pewno na rower nie siądę ;-)
A ile wiosenek ma już Marysia? Bo ja się zastanawiam czy w przyszłym roku uda nam się wyruszyć na rodzinną eskapadę rowerową. Mój Mały będzie miał wtedy około 1,5 roku. A informację o odchylanym foteliku skrzętnie zapisuję w swojej pamięci - na pewno się przyda! :)
no to super :) Znaczy się, że z takim Maluchem też można. Więc na przyszły rok będę planować wycieczki razem z Iwem :) Przy okazji wszystkiego dobrego z okazji 1,5 roczku :D
patrylandia - z kawiarni nas wywalili, bo za głośno się zachowywaliśmy :) z rynku przepędziły nas osy! nie można było spokojnie zjeść lodów... Ale poza tym bardzo miło i sympatycznie!
Mi jeszcze miesiąc został laby i do roboty, aż nie chce mi się o tym myśleć, zwłaszcza, że to jest jednoznaczne z oddaniem Iwa do żłobka. A nie mogę sobie tego wyobrazić... Agaciu na pewno było super i niejeden z kanapowiczów żałuje, że nie mógł dołączyć.