Ja też nie narzekam na sam poniedziałek, poza wszystkim bardzo lubię swoją pracę tyle, że nie lubię wystawiania ocen. Zawsze mam dylemat czy można ocenić jednakowo kogoś, komu Bóg poskąpił talentu ale się stara cały semestr i typa, który przez kilka miesięcy ma mnie generalnie w odwłoku (żeby nie określić dosadniej) a teraz się ujawnił z ambicjami po sam sufit...