Ja już bym chciała pójść do pracy :-) trochę zmienić "klimat", bo chociaż kocham swoje dziecko, to nikt nie jest niezniszczalny ;-) ale jestem świadoma, że przynajmniej jeszcze z pół roku będę w domu, a i pracy muszę szukać, bo w nowym mieście, na nowo trzeba na emeryturę odkładać ;-)