szarikow - widzę ogromne postępy i wysiłki, jakie wkładasz w pracę nad swoimi recenzjami. Obserwuję cię od początku i jest to dla mnie wielką radością, że mimo czupurnego charakterku, zaczynasz powoli zmierzać w dobrym kierunku. Masz na pewno potencjał, ale trzeba dużo ćwiczeń, zwłaszcza nad logiką i stylem pisania. Ale powoli, nie zniechęcaj się. Korzystaj jak najwięcej ze słownika. Wiem dobrze, że umiesz dbać o poziom swojej wypowiedzi i starannie dobierasz słowa, kiedy zechcesz, rób to jak najczęściej.
Konkretne uwagi do tej recenzji:
- dlaczego wszystkie słowa w tytułach są pisane z wielkiej litery,
- Dwa akapity zaczynają sie od tej samej konstrukcji: Krystyna Siesicka to i Zapałka na zakręcie to, a wystarczy zmienić na Krystyna Siesicka jest
- zamiast pionierski utwór, napisałabym debiut,
- często powtarza się słowo książka - szukaj synonimów
- gdzie wypoczywają każdego roku (po co "w każdego roku")
- rozkwitająca miłość nie jest pozbawiona niestety skazy przeszłości chłopaka, lepiej - rozkwitająca miłość napotyka na przeszkody, kładzie się na nią cieniem przeszłość Marcina,
- autorka zawarła wiele opisów, które nie stanowią żadnego problemu - jeśli nie są problemem, napisz po prostu, że są ciekawe, działają na wyobraźnię, twoje sformułowanie sugeruje, że opisy w książkach to wada. A i najważniejsze - czego opisy zawarła autorka?
- starannie wykreślona - dziwne wyrażenie, może lepiej starannie odtworzona, opisana, przeniesiona na papier,
- ta dygresja o dorosłych, wykształconych kobietach z dziećmi lekko przesadzona, "Zapałka na zakręcie" to powieść młodzieżowa i najlepiej trafia do młodego czytelnika, w moim wieku wspomina się ją z sentymentem, z uśmiechem, ale problemy wydają się już takie błahe