No jesteśmy tutaj też po to, żeby pomagać. Chyba lepiej by było, żeby podszkoliła swój warsztat, zobaczyła czy blogowanie jej się podoba i czy się w tym czuje, bo już nie raz się zdarzało, że ludzie zakładali bloga, pisali do x wydawnictw, nabrali egzemplarzy i słuch o nich zaginął, bo nie wyrabiali z nimi. Kurde, nie wiem o co tutaj chodzi. Chyba ktoś nie rozumie na czym polega blgowanie i czym jest współpraca z wydawnictwami. Nawet same wydawnictwa piszą, żeby jednak blog trochę istniał i żeby miało jakieś oparcie i wgląd co do tekstów, bo z 3 "recenzjami" to tak chyba głupio pisać do wydawnictwa, nie uważasz?
A co do młodej blogerki, Komsomolskaji to sama napisała, cytuję:
"Od niedawna prowadzę blog z recenzjami i w sumie zastanawiam się, czy za jakiś czas nie zapukać do któregoś z wydawnictw. Chociaż, jak na razie mam sporo wątpliwości czy w ogóle się nadaję:/ ale pożyjemy zobaczymy. Byłabym wdzięczna, gdyby któraś z Was, bardziej doświadczona ode mnie:) zerknęła i oceniła poziom moich recenzji:)"
Chciała żebyśmy sprawdzili i poradzili. Niektórzy jej poradzili, a tutaj nagle piszesz, że odradzamy jej pisać. Chyba jeśli piszą tak blogerzy z dłuższym stażem i trochę obyci w tym temacie to nie jest to napisane od tak, żeby tylko napisać, a jednak żeby blogerka nie straciła zapału. Niech trochę pobędzie, a dopiero później "puka" do wydawnictw. To, że Ty masz kilkadziesiąt współprac w miesiąc to nie znaczy, że każdy musi się na Tobie wzorować. Ludzie litości... Co tu się dzieje.
Ehh, przepraszam za ten długi i pewnie niezrozumiały tekst, ale nie mogłam przejść obok tego obojętnie.