Współpraca z wydawnictwami

Do wszystkich przemiłych Pań. Znam Wszystkowiedzącego Wielkiego Pana Fenrira w realu. I powiem tak. Na pewno nie jest zakompleksionym d..m, ani kolesiem który potrzebuje podobnych dyskusji żeby podnieść sobie ego, nie wygląda też na przesadnie zgorzkniałego. Na pewno można mu zarzucić zbytnią kategoryczność w osądach, ale nic poza tym :)
Miłej niedzieli.

Ja tam się nie dziwię, że Fenrir wyśmiał nieporadność pewnych osób. Znalezienie maila kontaktowego do ludzi z jakiegokolwiek portalu jest zazwyczaj dziecinnie proste. Wystarczy CZYTAĆ co tam na stronie portalu jest napisane. A to kliknąć w link "redakcja", a to wisi jak wół "współpraca". Ja wiem, że nasze społeczeństwo, zwłaszcza te urodzone po 1990r. nie lubi samemu szukać rozwiązań czy odpowiedzi i oczekuje pomocnej dłoni od bardziej ogarniętych, ale przyznam szczerze: smuci mnie to. KAŻDE wydawnictwo, KAŻDY portal udostępnia swój e-mail, często nawet jest to kilka adresów kierujących do odpowiednich działów. Więc z czym do ch..ry mają niektórzy (czy też, niestety, NIEKTÓRE) macie problem?

Tak, ten temat powstał po to, by rozmawiać o współpracach, pomagać początkującym. bla Bla BLa BLA! Pomagać zawsze można, ale nie komuś, kto jest na tyle leniwy, by samemu wejść na stronę portalu, z którym chciałby współpracować i poszukać maila. Argument o tym, że czasem są to maile ogólne i nie dla tych, co chcą współpracować jest tym bardziej śmieszny, że często nawet jeśli napisze się maila na adres ogólny, to dostaje się adres osoby odpowiedzialnej za współpracę.

I tak, mój mózg również został zlasowany przez fantastykę, przekonuję się o tym codziennie, chociażby podczas słuchania ludzi do bólu realnych i pozbawionych choć krztyny wyobraźni. O wiedzy, potrzebnej do pełnego zrozumienia dobrej fantastyki nie wspomnę...

Ps. I zgadzam się całkowicie z Oisajem. A jego warto słuchać, bo to mądry człowiek jest :DD

No dobra, pośmiałem się, to czas odpowiedzieć.

@mincik
To je zadawaj na PW, a nie na OGÓLNODOSTĘPNYM forum, ewentualnie kieruj do określonej rozmówczyni. A nie zasłaniaj się kretyńskimi argumentami później.

@waniliowa, tak, nie podobały mi się. I mój profil na FB jest MÓJ i mogę nawet angielską królową blokować, jeśli najdzie mnie na to ochota. Tobie nic do tego. Poglądy? Jakie przekonania niby ty wyrażasz, bo ja neguję ich istnienie w ogóle.

@aisha, wiesz, co jest najśmieszniejsze w tym wszystkim? Że ja nikogo personalnie nie atakuję, wy za to macie jakąś grupową właściwość plucia jadem i zwierania szeregów na KAŻDĄ, najmniejszą nawet krytykę.
No ja chętnie porozmawiam z kimś, kto tutaj mnie inteligencją pokona. Akurat zawsze najwięcej na mnie jadem plują jednostki mające najmniej mądrego do powiedzenia w każdej kwestii. Plujcie dalej, mnie to tylko śmieszy. A że dla was dupkiem jestem, trudno, nie będę płakał z tego powodu. :P

/zdublowało się/

Luuuuudzie, co Was to w ogóle obchodzi... Niech sobie piszą, że nie umieją znaleźć adresu albo jest ich masa. Zajmijcie się po prostu swoim barwnym życiem ;)

@symtuastic: obchodzi, bo potem tacy nieogarnięci ludzie mianują się recenzentami i psują opinię tych, co czytać i myśleć choć trochę potrafią.

Dlatego każdy z nas ma prawo do posiadania własnego miejsca w sieci, jakim jest blog, dzięki czemu możemy przedstawiać nasz własny poziom, aby nikt nie sugerował się tym, co i gdzie ktoś inny pisze. Ciągle w tym temacie są dyskusje o takich rzeczach, a prawda jest taka, że wątpię, aby którekolwiek z nas spotkało się z wiadomością od współpracownika typu "dziękujemy za zgłoszenie, jednak nie przyjmiemy Pani/Pana, ponieważ recenzenci to źli i nieogarnięci ludzie, w których nie warto inwestować".

Ja się nie spotkałam, ale i ja o współprace jakoś usilnie nigdy nie walczyłam. Za to rozmawiałam z ludźmi z wydawnictw i wiem, że czasem blogerzy mianujący się recenzentami (i tu, uwaga, użyję słów może mało poetyckich, ale w pełni oddających całą sprawę) "wyżej sr..ją niż d..pę mają".
Blogi to fajna sprawa: można pisać coś swojego, bez stresu i silenia się na akademicki ton. Ale uważam, że jeśli bloger chce mianować się recenzentem, to pewne elementarne cechy posiadać powinien.
I tak ogólnie: trochę pokory ludzie. Fajnie że czytacie, że piszecie o tym, co czytacie, że (ponoć) swoją działalnością chcecie zachęcać innych do czytania. Tylko! Jak się patrzy na ten wątek, to swoimi współpracami zachęcacie ludzi do pisania o książkach po to, by książki za darmo otrzymywać (z tym czytaniem to już bywa różnie, o czym się przekonałam 8 stron wątku temu)

Boże, widzisz i nie grzmisz!
Ten temat jest tak żałosny jak zachowanie dzieci z podstawówki. Czy naprawdę musicie wyzywać każdego, kto napisał choć jedno zdanie, które Wam się nie spodobało?
Istnieje między nami spora różnica wieku. I naprawdę? Czy osoby urodzone po 1990r. są głupsze? haha Bzdura! tak się przejawia zazdrość. Bo co? Boli cię, że w dzisiejszych czasach spora część młodzieży zna w stopniu bdb język angielski i umie się dogadać w obcym kraju? Mamy więcej możliwości nauki, a skoro myślisz, że z nich nie korzystamy to cóż... gratuluję inteligencji! Zazdrościsz, nastolatkom, którzy mają 'wszystko'? A, czy to nasza wina, że urodziliśmy się w tym, a nie w tamtym roku?
niedługo zaczniecie obrażać tu osoby tylko dlatego, że mają blond włosy.
A, propo określaniem się mianem recenzenta. Czy ktoś tutaj się tak nazwał? Nie! Bo, nie daliście nam szansy. gdybym, napisała, że jestem recenzentką zostałabym zmieszana z błotem i powyzywana od najgorszych. Ale, czemu? Czyżby, ktoś tu był zazdrosny?

A ja jestem zdania, że dopóki nikt nikogo w swoich wypowiedziach (np. tych właśnie blogowych) nie obraża, to nie powinno się go czepiać ;) To jego działalność i sprawa jego sumienia, jak ten "biznes" mu się kręci. Wrzućmy wszyscy na luz i dajmy sobie spokój z wyrzutami. Nikt nie jest idealny.

Jaasne. Zazdroszę że ktoś z przymusu nauczył się angielskiego a nie tak, jak ja z czystej chęci poznania czegoś nowego. Zazdroszczę posiadania wszystkiego poza pokorą, szacunkiem i rozsądkiem (choć brak rozsądku był i moją cechą jakieś 10 lat temu).

Ależ oczywiście każdy zapytany tutaj (czy w kilku innych miejscach sieci) bije się w pierś i mówi, że "ja tylko subiektywne recenzyje piszem"

Ps. Nie trzeba być blondynką, żeby być blondynką.

Ps2. Ależ dogadujcie się w obcym kraju: zmywaki na zachodzie czekają!

Ja chcę zauważyć, że kogokolwiek to na razie jedynie waniliowa i aisha90 zwyzywały. :> Które to nawet posty poparłaś swoim postem, więc naprawdę może się bardziej nie pogrążaj.

Wiesz Fenrir, jest takie powiedzenie: uderz w stół, a nożyce się odezwą. W blogerskim środowisku powinno brzmieć ono tak: napisz o głupocie ludzkiej, a wiadomi ludzie się oburzą :PP

Robi się już z tego cotygodniowa tradycja. Jeden drugiemu wilkiem ... Wrzućcie na luz :)

Twoją odpowiedź, droga Adanbareth pozostawię bez komentarza :). Szkoda tylko, że nie potrafisz uszanować młodzieży, bo kiedyś to ona będzie zarabiać na twoją emeryturę. Twój komentarz odebrałam jako nawiązanie do ogółu,a nie do mojej osoby. jeżeli, było inaczej, cóż... jeszcze nikt nigdy mnie bardziej nie obraził. Nie znasz mnie i nawet nie chce mi się Tobie wszystkiego tłumaczyć. Po co, skoro ty wiesz lepiej. Przecież, jesteś starsza, a co za tym idzie mądrzejsza, bardziej wygadana i pokorna.
Bywaj.
@Fenrir to ty pierwszy mnie obraziłeś, pisząc, że esetem leniwa

Wiesz, naprawdę czytaj ze zrozumieniem, bo ja ująłem to ogólnie, nigdzie personalnie nie pisałem "X jest leniwa!". Jak mówiłem - najwięcej plują ci, których najbardziej zarzuty dotykają.

Możliwe, po prostu poczułam się dotknięta. Już nie można mieć własnego zdania?
i proszę... Nie powtarzaj mi, że mam czytać ze zrozumieniem. Uwierz, mój mózg pracuję na tyle dobrze, aby składać w całość literki, a następnie przetwarzać powstałe z nich słowa.

Ależ można. A odbijając piłeczkę - to już nie mogę mieć własnego zdania na temat jawnego LENISTWA z twojej strony? Nie znając rozkładu menu portalu znalezienie tego nieszczęsnego maila zajęło mi naprawdę mniej niż 5 sekund łącznie z załadowaniem się strony. Co GRZECZNIE zauważyłem. Jaka była reakcja? Zwarcie szeregów i plucie jadem (co stałe bywalczynie tego tematu mają we krwi). Mnie akurat bawi jak kolejna mądra inaczej (i do kogo te słowa kieruję, to doskonale te osoby wiedzą) mnie próbuje do swojego poziomu sprowadzić, ale to już nudne w pewnym momencie się stało, i naprawdę można by tę taktykę zmodyfikować.

PS. Jeśli piszesz "dziewczyny, uwielbiam was" w odpowiedzi na atak na mnie, to potem naprawdę nie rozumiem płaczów, że dostajesz rykoszetem.

@miincik: wierz mi, że ja wcale taka stara nie jestem (rocznik 1986 to przecież nie zamierzchłe czasy) ale od momentu wkroczenia do liceum zauważyłam przerażającą degradację umysłową ludzi młodszych ode mnie o durne 3 lata. Później rozdźwięk się powiększał. O tym, co jest teraz: szkoda gadać. I tak, wypowiadam się ogólnie, bo ogół młodszych o parę lat ludzi prezentuje sobą taką pretensjonalność, jakiej nie lubię równie mocno jak słowa "pretensjonalny"
Nie znam Ciebie, Ty nie znasz mnie" sprawa normalna w internecie. W przypływie nadmiaru wolnego czasu mogłabym z powodzeniem stworzyć różne odmiany siebie, i każda byłaby a to wielbiona, a to nienawidzona. Jak cię widzą, tak cię piszą, więc argument "nie znasz mnie" jest NICZYM w internecie. Mogę być babką z poczytnego wydawnictwa, bawiącą się tutaj z obrażalskimi ludźmi. Mogę być kontem widmem jakiegoś innego usera forum, bawiącego się dyskusją wedle swoich własnych perwersyjnych założeń. I mogę być też człowiekiem, którego od prawie dwóch lat bawią takie dyskusje, współprace i który kocha literaturę, a nie darmowe książki.

Jak widzę pseudoargument "nie chce mi się tłumaczyć", to już wiem, że mój rozmówca nie posiada żadnych kontrargumentów. Idź dziewczę do polityki: tam brak konkretów zdobywa największe poparcie.

@Fenrir: czytanie z zrozumieniem? Nie miej zbyt wielkich wymagań. :P
No i widzę, że moja parafraza okazała się trafna:a przynajmniej nie tylko ja widzę jej trafność.
Ps. Zaraz usłyszysz, że pewnie szybkość znalezienia adresu mailowego uzależniona jest od szybkości Twego łącza :PP

Wypraszam sobie, ale nie jestem stała bywalczynia tego tematu... Tak bardzo Cie boli, że kolezanka spytała o maila? Bo mi to ani troche nie przeszkadzało... A madry inaczej to ty jestes... Czytałam watek, wiec nie oceniam po jednej klotni... Wrzucasz blogerow do jednego wora, ktory moznaby zatytulowac "wyludzacze ksiazek od wydawnictw" traktujac jak zlo konieczne, jezdzisz jak po gowniarzach choc niektore osoby sa od ciebie starsze a siebie uwazasz za osobe, ktora wszystko wie najlepiej...

adanbareth - nie mow ze sie dostaje maila do osoby odpowiedzialnej za promocje bo jakos pisalam do wielu wydawnictw i jakos NIGDY nie dostalam odpowiedzi z glownego profilu z mailem do danej osoby, po X czasie co najwyzej jak mail pokrazyl swoje to dotarl do wlasciwej osoby i to ona odpisala... Co do darmowych ksiazek, na prawde myslisz ze osoby, ktore chca sie dzielic opiniami o ksiazkach robia to tylko dla darmowych ksiazek? Swoja droga darmowe ksiazki nie istnieja...

Już? Pogadaliście sobie?
Szczerze, to Wam się dziwie.Jak to! Wy, wielcy i wspaniali bogowie tego forum i całej blogosfery piszecie do MNIE-szesnastolatki! O matko! Jaki przywilej mnie spotkał! Ja niegodna i niewdzięczna, leniwa, nierozsądna, głupia i nie szanująca innych czytam WASZE posty skierowane do mnie?! Ale jak to? Co się stało z Waszą godnością i wyższością nad innymi?
Tym samym, idę się schować w kąt mojej głupoty. Bez względu na to, co napiszę i tak w waszych królewskich i boskich oczach wyjdę na głupią nastolatkę, która całymi dniami siedzi na facebook'u lub przegląda plotkarskie gazety.

@Aisha daj spokój! Jak to. Twierdzisz, że prowadzisz bloga, bo kochasz czytać? hahaha wybij to sobie z głowy. Nie możesz ufać własnej osobie. Poczekaj 5 minutek, a Fenrir i adanbareth prawdę ci powiedzą!

Jak ci to nie przeszkadzało, to na cholerę się wtryniałaś w moje posty? Kompleks niższości, potrzeba zauważenia?
No pewnie, to jest argument w postaci "jak go nie mogę pokonać, to go spróbuję przekonać, że z niego głupek jest". :D
Nie, nie przeszkadza mi, że są INNI blogerzy recenzujący egzemplarze do recenzji. Przeszkadza mi, jeśli ktoś wyraźnie, przepraszam damy za określenie, dyma i czytelników i wydawnictwa z wazeliną, nie czytając książek, albo pisząc recenzję na zasadzie 90% tekstu z okładki i dwa zdania, tfu, recenzji.
Traktuję każdego tak, jak na to zasłużył. Jest masa ludzi, do których odnoszę się z wzajemnym szacunkiem, bo czemu mam inteligentnej osobie bruździć, jak jakieś dzierlatki nieopierzone, które uważają, że wyzywanie rozmówcy od debili i dupków go rusza. :]

Fenrir, odkąd zauważyłam to TY się wtryniasz w cudze posty. Ktoś kogoś o coś zapyta, ktoś podzieli się jakąś informacją czy radością, A TY OD RAZU MUSISZ ODPOWIEDZIEĆ... Weź może wypowiadaj się wtedy gdy ktoś Cię o coś pyta, a nie wpieprzasz się w każdą rozmowę tylko po to by pokazać swoją wyższość i umiejętność obsługi wyszukiwarki Google

Waniliowa, a ciebie ktoś o coś pytał, skoro już po ten argument sięgamy?

Czyli w wiekszosc traktujesz normalnie tylko te osoby ktore tak jak ty czytaja fantasy...

Och, nie, wybacz. Tylko Tobie wolno się tu odzywać :)

@aisha, najpierw się dowiedz jaka jest zasadnicza różnica między fantasy, science fiction i fantastyką. Jak się dowiesz, to formułuj podobne tezy, wtedy możemy dalej wymieniać argumenty. (nie zliczam, ilu moich znajomych w ogóle nie czyta, albo czyta wszystko TYLKO nie fantastykę)

@waniliowa, zanim napiszesz, pomyśl, to nie boli. Najpierw mnie zarzucasz, że się tu udzielam, a kilka minut później pokrętnie atakujesz, że masz prawo tutaj się odzywać. Gdzie tu logika, bo ja jej nie widzę?

myślę i przestań mnie tak traktować :) osiągnęłam w życiu naprawdę dużo i nie zasłużyłam na te pomyje, które na mnie wylewasz za każdym razem.