Avatar @guzemilia2

emcia.czyta

@guzemilia2
36 obserwujących. 60 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 2 lat. Ostatnio tutaj około 4 godziny temu.
emcia.czyta
Napisz wiadomość
Obserwuj
36 obserwujących.
60 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 2 lat. Ostatnio tutaj około 4 godziny temu.

Cytaty

Niebo znowu wypełnią świsty,
Deszcz stalowy padać nie przestał
... Ciebie trzymam - w sercu i w listach
Tylko kochaj, kim bym się nie stał
W moich snach się wspomnienia snują
I nie gasną koszmary z wiekiem
...Proszę, przytul, żebym zrozumiał
Po co wczoraj wróciłem z piekieł.
Jeśli zamierzasz poprosić o coś kobietę, to lepiej od razu zrób to sam!
S.
Jak chcesz zawalić jakąś sprawę, to zleć ją mężczyźnie!
L.
Każdy problem ma dwa możliwe rozwiązania -
to właściwe i to kobiece.
S.
Głupi ma szczęście, ale ja się urodziłem mądry.
Kobieta pomyśli jedno, powie drugie,
zrobi trzecie i oskarży cię o czwarte!
S.
Cisza czasami wywiera większy nacisk niż jakiekolwiek pytania.
- (...) Operator przysłał mi esemesa z pytaniem, który z tych numerów oznaczyć jako ICE, na wypadek, gdyby coś mi się stało i ratownicy potrzebowali skontaktować się z kimś bliskim. Poważnie zastanawiałem się, czy nie wpisać numeru pizzerii - mamy stały kontakt i daję dobre napiwki.
-(...) Gdyby nastąpiła apokalipsa zombie, zajmujemy jego chatę i obserwujemy, jak ludzie zagryzają się na ulicach.
Nawet nie kryła ekscytacji na myśl o tym, że po Warsie hasałyby zombie.
-Stać cię. Ale będziesz mi winien.
Obrócił się i spojrzał na mnie zimno.
-Co dokładnie?
-Niedługo mam urodziny, a to jest dobre miejsce na imprezę przy grillu. Co ty na to?
Napięcie opuściło jego twarz.
-Ale ty przynosisz alkohol. Jeśli pijesz, tak jak jesz, nie stać mnie na upijanie Cię na mój rachunek.
Zrobiłam próbę głośności, a Karma na moją prośbę, by dała głos zaczęła szczekać. Obstawiałam bardzo zapchlonego, mocno sfrustrowanego teriera.
-Dlaczego wołałaś swojego ojca?
-Czasami koszmary mają imię - powiedziałam cicho, żałując tego w sekundzie, w której słowa opuściły moje usta.
-Zawsze płacę za siebie - odparłam.
-Feministka?
Z ulgą przyjęłam, że nie zabarwił tego słowa jak wulgaryzmu. Wydawał się szczerze ciekawy.
-Jasne, jak każda myśląca kobieta, która nie widzi powodu, by część ludzkości była traktowana gorzej tylko dlatego, że ma pochwę, a nie penisa. Ale to nawet nie przez to. Sporo jem. Ktoś, kto płaciłby za mnie rachunek, mógłby niesłusznie założyć, że płaci za coś więcej niż posiłek.
Mówiła mi, że mam w sobie dość siły, by zmierzyć się z całym światem, a jeśli świat zasłuży, mam go po prostu kopnąć. I mocno podkulić palce, by to świat zabolało bardziej niż mnie.
Cała sztuka to nie pomylić fantazji z rzeczywistością i nie zgubić siebie... czy własnego wyobrażenia o sobie. Czasami trudno to rozróżnić.
Uśmiechnął się tak szczerze i radośnie, że po prostu mu przywaliłam. Odruch bezwarunkowy, nic na to nie poradzę.
Słabe istoty pozorują się na silniejsze. Tylko te silne mogą sobie pozwolić na udawanie słabości
Z ust trędowatego nie dobył się ani jeden dźwięk. Ogień wspiął się po jego ciele i po chwili nieszczęśnik cały stanął w płomieniach.
Nawet się nie poruszył.
Płonął w milczeniu, ze wzrokiem utkwionym w Arencie.
-Wiedzcie, że na pokładzie Saardama podróżuje mój mistrz.
- Błądzące spojrzenie zahaczyło o Arenta, budząc trwogę w sercu najemnika. - Władca wszystkiego, co ukryte. Suzeren tego, co mroczne i rozpaczliwe. Wysłuchajcie ostrzeżenia wydanego na mocy pradawnych praw. Ładunek tego statku jest splamiony grzechem, toteż każdego, kto wejdzie na jego pokład, czeka niechybna zguba. Saardam nie dotrze do Amsterdamu.
Akt dobroci przestaje nim być, gdy trzeba za niego zapłacić.
Przed uwięzieniem Sammy’ego Pippsa przezywano ich
Niedźwiedziem i Wróblem. Jeszcze nigdy oba te przydomki nie
wydawały się tak adekwatne.
Odwaga nie polega na wyzbyciu się lęku - przekonywała ją Sara. - To światło, które znajdujemy w sobie, gdy nie istnieje nic poza strachem.
Uważam, że każda książka jest taka, jak Ty ją odbierasz. Widoki, zapachy, postacie – każde Twoje wyobrażenie jest prawdziwe! Właśnie za to uwielbiam książki. Nie ma dwóch takich samych czytelników, a co za tym idzie, każda lektura tego samego tekstu jest inna.