beznadzieja,początek nudny jak flaki w oleju,potem troche się rozkręca,ale i tak historia strasznie irytująca,a zachowanie głównego bohatera żenujące,niby tak bardzo kocha żonę,ale jednocześnie jest i kochanka......
Bardzo, bardzo, świetnie napisana (choć niektótre momenty naiwne), jak na tamte czasy bardzo odważna(stawiała na równi kobietę i mężczyznę), poprawia humor ,daje nadzieję... Polecam .
Jakoś po tych zachwytach spodziewałam się czegoś innego, jedynie dobra ale określenie"To powieść jakiej nie doczekał się XX wiek" mocno przesadzone. Nie potrafiłam zrozumieć zachowania Margaret ,zwłaszcza tęsknoty do nieobecnej siostry .... (mam nadzieje,ze nikt nie uzna tego za spoiler)
Wciągnęła mnie i to bardzo,jednak spodziewałam się czegoś lepszego,magia i tajemniczość na końcu gzieś się ulotniły,niemniej jednak sięgnę jeszcze po ksiązki pana Zafona.