heheheh, pisałam w ubiegłym roku akademickim pracę o symulacji, coś strasznego, korzystałam z książki Nycza, w której był przedrukowany artykuł, J.B., coś strasznego, normalnie byłam zła na siebie, ze to wybrałam, okropność, ale cytat fajny ;) Ten artykuł w książce Nycza był zatytułowany właśnie "Symulakry i symulacja", hehe, pocieszam się więc, że nie tylko ja musiałam przebrnąć przez ten art...
no nie polecam J.B. bo jest strasznie trudny, sama teoria literatury :( nic ciekawego, cierpiałam razem z tą książką :(((((((((((( będą kolejne zagadki, nagroda też jest przygotowana do wysyłki (drobny upominek), ale najpierw muszę znać adres, na jaki przesłać :) proszę skontaktować się ze mną na gg, pozdrawiam k.
no dzięki za info, ale ja niestety potrzebuję w formie książkowej :( do magisterki nie mogę brać z internetu, już mnie męczy trochę to poszukiwanie, gdyby naprawdę nikt nie miał, to pokseruję z czytelni, bo tych książek nie można wypożyczyć do domu, ale ja wolałabym pożyczyć od kogoś, albo ewentualnie odkupić. Chyba zbankrutuję :(
Mam do Was serdeczną prośbę, potrzebuję "Argonautów" Elizy Orzeszkowej, potrzebuję tę książkę do pracy magisterskiej, czy ktoś mógłby mi ją pożyczyć? Obiecuję, ze jej nie zniszczę, z góry dziękuję za pomoc :)
Obecnie czytam książki do pracy magisterskiej, wszystko kręci się wkoło Orzeszkowej :) Australczyk :) całkiem niezła książka, potrafi wywołać uśmiech na ustach wytrawnego czytelnika :)
hehhehe, dobre, ja mam inną anegdotę, którą opowiedziała mi mama > prawdziwą!! Lata 80-te, PRL-owska rzeczywistość, wchodzi facet w średnim wieku do księgarni i prosi sprzedawczynię o podanie najgrubszej książki. Sprzedawczyni pyta kolesia jaka tematyka go interesuje, na to facet, że nie ważne, bo on nie ma w co jajek poowijać, a nie chce żeby mu się potłukły w transporcie i w tym celu musi kupić...
Śmierć Whartona nie wpływa na mój stosunek do jego twórczości, zawsze lubiłam i nadal lubię jego książki, a swoją drogą Międzyrzecz leży całkiem niedaleko mojej miejscowości :) pozdrawiam
Niedawno (z racji studiowanego kierunku) przeczytałam książkę pt. Wspomnienia wojenne Karoliny Lanckorońskiej. Na początku wydawała mi się nieco nudna, lecz z upływem stron zaczęła mnie coraz bardziej wciągać. Teraz muszę opracować szereg konspektów na podstawie kilku wybranych rozdziałów - muszę przyznać, że mam dylemat, bo cała książka jest wprost świetna, porusza szereg ważnych spraw i prz...