Maj 1997 roku. Adrian nie jest już pryszczatym nastolatkiem. Ma 30 lat, i zamartwia się teraz całkiem innymi, choć równie wielkimi jak w wieku dojrzewania problemami. Jest szefem restauracji Hoi Polloi w Soho. Przyjeżdża do rodzinnego miasta, aby oddać głos na kandydatkę Partii Pracy - pierwszą miłość jego życia - dr Pandorę Braithwaite.
Cały dowcip z "Czasem cappuccino" polega na tym, że jest to książka niezwykle zabawna i bardzo serio.
"Polityka"
Dość bezwzględny portret niepoprawnego fantasy uderza realizmem, którego nie zmniejsza satyryczna tonacja powieści.
"Polskie Radio Online"
Adrian Mole, najsławniejszy nastolatek lat 80., ma już trzydzieści lat, ale jeszcze większe kompleksy niż we wczesnej młodości i znacznie więcej kłopotów. Śmieszny jest tak samo, może nawet bardziej.
"Rzeczpospolita"
Cały dowcip z "Czasem cappuccino" polega na tym, że jest to książka niezwykle zabawna i bardzo serio.
"Polityka"
Dość bezwzględny portret niepoprawnego fantasy uderza realizmem, którego nie zmniejsza satyryczna tonacja powieści.
"Polskie Radio Online"
Adrian Mole, najsławniejszy nastolatek lat 80., ma już trzydzieści lat, ale jeszcze większe kompleksy niż we wczesnej młodości i znacznie więcej kłopotów. Śmieszny jest tak samo, może nawet bardziej.
"Rzeczpospolita"