Angst with happy ending

Hejka! Dzisiaj przychodzę do was z recenzja książki, która według mnie jest niesamowicie ważną młodzieżówką. Angst with happy ending to druga książka od Weroniki Łodygi, której książkę Hurt/Comfort czytałam jakiś czas temu i bardzo mi się spodobała! Podchodząc więć do tej pozycji miałam już jakieś oczekiwania, ale i też pewne obawy bo wiele osób pisało, że ta książka jest znacznie słabsza.

Życie Aleksa raczej nie należy do najłatwiejszych, siedemnastolatek jest wychowany jedynie przez matkę, ciągle brakuje im pieniędzy przez co kobieta chwyta się każdej możliwej pracy. Chłopak nie ma zbyt wielu przyjaciół, dlatego niesamowicie cieszy go internetowa znajomość z Yuki. Po tygodniach ciągłego pisania ze sobą postanawiają się w końcu spotkać, jednak wtedy pojawia się jeden problem…na miejscu zamiast dziewczyny stawia się jakiś chłopak o wielkich, pełnych lęku brązowych oczach.

Jest jeszcze Anita, sąsiadka Aleksa i zarazem jedyna bliższa mu osoba, która musi się mierzyć z ciągłymi awanturami ojca alkoholika i opieką nad młodszym rodzeństwem, a przy tym musi znaleźć czas na szkołę. Chłopak robi wiele aby jej pomóc, ale może się okazać, że to nie będzie starczyło.

Angst with happy ending to książka o nastoletnich osobach, które są zmuszone by mierzyć się z problemami, na które są zdecydowanie za młodzi. W przeciwieństwie do Hurt/Comfort nie mamy tutaj takiego nacisku na wątek romantyczny, mamy też poruszone dużo cięż...

Dzisiaj znowu witamy się z książką Pani Weroniki Łodygi!

Jeśli czytaliście moją "recenzje" pierwszej książki to pewnie zauważyliście, że było tam więcej minusów niż plusów.
W tej książce było lepiej!
Był jeden minus, który troszeczkę mnie irytowała, a mianowicie wątek z Anitą.
Wydaje mi się, że ta postać i ogólnie jej rodzinka jest jedynym nawiązaniem do pierwszej książki, ale wydarzenia z tej części działy się przed wydarzeniami z pierwszej części, co było dla mnie trochę zbyt dziwne.
To może nie jest zbyt istotne ale jeśli wcześniej bym o tym wiedziała to zaczęłabym od tej książki a później sięgnęłabym po hurt comfort, żeby iść z całą historią naprzód, a nie cofać się co chwile.
W sumie przez całą książkę zastanawiałam się, czy to aby na pewno ta sama osoba, ale dziwnym zbiegiem okoliczności byłoby nazwanie całej rodziny tak samo....
Nie zrozumcie mnie źle, ten wątek pozwolił nam bliżej poznać Anitę i jej problemy i naprawdę było to ciekawe, ale ja bym to zrobiła według chronologii, żeby nie było problemów.
Jeśli chodzi o całą resztę.
Mamy dwóch głównych bohaterów.
Aleks- chłopak, który w przeszłości robił wiele złych rzeczy, a obecnie jest bardzo wycofany ze świata towarzyskiego.
Wydaje mu się, że jest zobojętniały na wszystko, ale tak naprawdę przeżywa to bardzo wewnętrznie.
Beniamin- chłopak, który wiele w życiu przeżył, a teraz poszukuję przyjaciela, który byłby dla niego wsparciem.
Cała historia rozwija się ...

Nie czytałem "Hurt/Comfort", więc nie wiedziałem do końca, czego spodziewać się po Weronice Łodydze. Myślałem, że będzie to kolejna komedia romantyczna z LGBT, natomiast troszeczkę się przejechałem- w pozytywnym znaczeniu tego wyrażenia. Dostałem książkę, w której wątku romantycznego nie ma. Czekałem, byłem pewny, że jednak się pojawi, ze strony na stronę czułem coraz większe napięcie i zastanawiałem się, kiedy autorka mnie zaskoczy tymże wątkiem. A tu nic! Zostałem od razu wrzucony przez Łodygę na głęboką wodę, bez żadnego wprowadzenia, zapoznania z bohaterami, jakby to było zapowiedzią tematyki "Angst..." i wątków, które poruszy. Jest to bowiem książka o nastolatkach, po prostu. "Angst with happy ending" zaklasyfikowałbym jako powieść młodzieżową z wątkiem obyczajowym. Powieść poruszającą ważne problemy społeczne. Powieść mówiącą o trudnym dojrzewaniu w okropnych warunkach. Powieść o błądzeniu, o uczeniu się na własnych błędach, o odnajdywaniu własnego "ja" w tym całkowicie szalonym, niesprawiedliwym, okropnym, zjebanym i totalnie popierdolonym burdelu, jakim jest świat, w którym żyjemy. To książka o namacalnych problemach niezwykle ludzkich postaci, co wbrew pozorom nie jest oczywiste. Często napotykamy się w tekstach kultury na bohaterów przypominających raczej jakichś półbogów, którym obce są ludzkie emocje, błędy, życie. To, ta prawdziwość, podobieństwo do ludzi, chyba sprawia, że książka naprawdę trafia do czytelnika.

To była superoryginalna pozycja, któr...

Beniamin to Yuki. Aleks od dłuższego czasu z nią pisze, czy będzie wstanie przebaczyć przyjaciółce poznanej przez Internet, że tak naprawdę ma na imię Beniamin i jest mężczyzną. Aleks czuje się okropnie, bo został oszukany, ale czy nie może po prostu wybaczyć?

„Angst with happy ending” to kolejna niesamowita książka Weroniki Łodygi opowiadająca o Aleksie i Beniaminie. Tę dwójkę nastolatków łączy wiele, ale pomiędzy nimi jest jeszcze więcej różnic. Każdy z chłopców żyje w innym środowisku i ma różne problemy oraz sposoby radzenia sobie z nimi. Aleks siedemnastoletni, zamknięty w sobie nastolatek mieszkający ze swoja mamą. Chłopak codziennie podejmuje się zadania, aby zrozumieć ludzi i świat go otaczający. Rodzinne problemy z pieniędzmi, mobbing w szkole i mama, która nie radzi sobie z jego wychowaniem. Czy mimo wszystkich problemów Aleks będzie miał jeszcze siłę by zacząć od nowa, wstać z łóżka i po prosty żyć?

Pani Weronika wykreowała niesamowitych bohaterów o prawdziwych charakterach, a ich historie czyta się z wielką przyjemnością. Dostajemy mnóstwo sytuacji w których bohaterowi mogę się wykazać swoim ciekawym charakterem i poglądem na świat. Jest to niesamowicie ważna i potrzebna młodzieżówka, w której myślę, że wiele nastolatków znajdzie siebie. „Angst with happy ending” to książka, która porusza ważne kwestie w życiu nastolatków. Akceptacja, miłość, przyjaźń i wiele więcej to wszystko znajdziecie w „Angst with happy ending”.
...

Książka Weroniki Łodygi nie jest jedną z tych, którym już w połowie szykuję miejsce na półce ulubieńców. Nie jest też średniakiem, o którym za dwa dni zapomnę. Według mnie to może nie najlepsza, ale jednak naprawdę dobra młodzieżówka, która porusza ważne tematy. Przyznam, że już po jej skończeniu usłyszałam kilka opinii o tym, że powiela stereotypy i bywa krzywdząca. Żałuję, że nie słyszałam o tym wcześniej, bo przez to nie zwróciłam pełnej uwagi na to, czy rzeczywiście tak jest. Mi podczas czytania nic krzywdzącego nie rzuciło się w oczy - ale nie wykluczam, że mogłam po prostu tego nie zauważyć.

Głównego bohatera, Aleksandra, nie polubiłam szczególnie mocno. Za to Yuki - a właściwie Beniamin - to jedna z moich ulubionych postaci. Najbardziej ciekawiły mnie jednak losy Anity i jej rodzeństwa. Przemoc i alkoholizm w rodzinie czy zostawianie dzieci samych sobie to także ważne tematy, o których rzadko się mówi.

Jeśli czytaliście "Hurt/Comfort" i podobało wam się, "Angst with happy ending" również powinno przypaść wam do gustu. W tej książce kryje się mnóstwo ważnych wątków, między innymi brak tolerancji czy poznawanie samego siebie. Czy autorka dobrze je przedstawiła? To już musicie ocenić sami. Ja osobiście po prostu cieszę się, że tego typu wątki są poruszane w polskich młodzieżówkach.

To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, ale Wiem, że jej poprzednia książka Hurt/Comfort zrobiła furorę. W Angst bardzo do gustu przypadło mi to, jak Pani Weronika potrafi trafnie opisywać problemy i życie nastolatków. Ciekawie wykreowani bohaterowie, którzy mają realne rozterki normalne w ich wieku, popełniają błędy i próbują odnaleźć swoją drogę. To sprawia, że łatwo się z nimi utożsamiać. Fabularnie jednak książka mnie nie porwała. Miałam wrażenie, że jest to troszkę niespójny zlepek problemów każdego z bohaterów, ale żaden z tych problemów nie był odpowiednio pogłębiony. Nie obdarzyłam wielką sympatią Aleksa, ale za to polubiłam Janka i Patrycję. To nie była książka gdzie podczas czytania przeżywałam wszystko z naszymi bohaterami, chociaż poruszyła mnie sytuacja Anity i z łatwością mogłam wczuć się w jej sytuację. Plus za bardzo dużą różnorodność i reprezentację społeczności LGBTQ+. Mamy tutaj homoseksualistów, ale pojawia się też wątek aseksualności. Inne ważne wątki to oczywiście prześladowanie w szkole, ciężka sytuacja rodzinna, próba samobójcza i wiele innych. Bardzo fajnie, że na polskim rynku pojawia się coraz więcej takich książek pisanych przez rodzimych autorów i autorki. Koniec końców to była bardzo udana i pouczającą lektura, którą z czystym sumieniem mogę polecić, ale nie będzie to mój ulubieniec. IG smiejka_czyta

Książka, która zaskoczyła mnie...bardzo pozytywnie 🌿

Nie spodziewałam się wiele. Sięgając po książkę nawet nie wiedziałam o czym jest. Dodatkowo po przesłuchaniu początkowych minut nie miałam wygórowanych oczekiwań. Mam w zwyczaju kończyć rozpoczęte książki niezależnie od upodobań i w tym przypadku bardzo cieszyłam się, że nie odpuściłam na początku.

Jakież było moje zdumienie, kiedy po którymś rozdziale odkryłam, że książka mnie wciąga. Kibicowałam Alexowi, który walczył z demonami przeszłości, ale miał "twardą skórę", współczułam Anicie będącej ofiarą przemocy domowej i polubiłam nieporadnego Beniamina.
Podobało mi się to, że historia nie była oklepana. Ogólnie nie sięgam po taki rodzaj książek, ale tu muszę przyznać, że byłam zaintrygowana tym, co bohaterowie mają do przekazania. W książce występuje wątek osób homoseksualnych oraz pojęcie aromantyczności, z którym miałam styczność pierwszy raz. Mimo tragedii, problemów i traum z jakimi musieli zmagać się bohaterowie, wszystko zostało przedstawione w bardzo przystępny i prosty sposób. Działania podejmowane przez bohaterów nie były stereotypowe co dodatkowo podsycało ciekawość. Bardzo wczułam się w sytuację bohaterów i przeżywałam wszystko razem z nimi.

Historia przedstawiona w tej powieści pokazuje, jak krucha jest ludzka psychika, zwłaszcza w nastoletnim okresie, który kształtuje fundamenty dorosłości.

,,Angst with happy ending" to było moje pierwsze spotkanie z twórczością Weroniki Łodygi i na pewno nie ostatnie!
Od początku zachwycił mnie styl pisania autorki, który jest lekki, przez co książkę czyta się szybko. Bohaterzy byli bardzo dobrze zbudowani, czasami irytowali mnie, ale jak się okazało ich cechy były nieprzypadkowo takie, a nie inne. Polubiłam Aleksa, który jest taką autentyczną i prawdziwą postacią. Podobało mi się to, że bohaterowie nie byli idealni. Problemy były ukazane w sposób wiarygodny i prawdziwy. Niektóre sytuacje i zachowania bohaterów doprowadzały mnie do szału (zwłaszcza na początku). Również uważam, że jeden z wątków pobocznych mógł trochę inaczej przebiec. Ale mimo wszystko jest to całkiem dobra młodzieżówka z wątkiem LGBTQ, który uwielbiam🌈❤️🥰
A co tam u Was? Jak minął Wam weekend? Przeczytaliście coś ciekawego?

nie można powiedzieć, że w Polsce (w proporcji do hetero/cis romansów) wysyp książek queerowych, więc trochę się czyta to, co się dopadnie. minęło 4 miesiące od kiedy to czytałam i nie bardzo zostało mi wiele z tej książki w głowie; była przyjemna, urocza młodzieżówka.

Spodziewałam się troszeczkę czegoś innego, ale nie jestem niezadowolona z książki. Zmieniłabym tylko zakończenie.