Jam Jacek Dydyński, kiedyś szlachcic, polski pan. Teraz banita wyjęty spod prawa! Tyle znaczyłem, co szabla, którą najmowałem za złoto magnatów. Dziś nie mam nic! Dworu, rodziny… Straciłem młodość w z...
Przyjemna opowieść (o ile można nazwać 'przyjemną' fabułę pełną krwi i walk) na tle siedemnastowiecznej Rzeczypospolitej. Takie 'odbrązawianie' historii. Myślę, że to coś ciekawego we współczesnej po...
Kolejna dobra powieść piewcy naszej chwalebnej przeszłości imć Jacka Komudy. Jego imiennik Dydyński tym razem razuje panny wszeteczne. I robi to w sobie właściwy sposób. Pyszna lektura.