Opinia na temat książki Bastion

@PonuryDziadyga @PonuryDziadyga · 2021-12-25 15:51:37
Przeczytane 2014
Czytanie tej książki przypominało trochę jazdę na rollercoasterze- raz w górę, raz w dół, raz jest super, a za chwilę chcesz z tego jak najszybciej wysiąść.
Chciałbym napisać, że to książka wspaniała. Albo- że do kitu (wiadomo, krytykować zawsze jest łatwiej). Ale nie mogę- "Bastion", pomimo licznych głosów pochwalnych, zachwyconych znajomych nazywających to coś Kingowskim opus magnum, okazał się dla mnie książką tak przeciętną, że to aż przerażające.

Pomysł zarazy wybijającej wszystkich do nogi, jak i ukazanie jej następstw, był bardzo dobry, ale już samo rozwinięcie zakrawa na tragedię.
Pierwsza księga ("Kapitan Trips") jest bodaj najlepszym fragmentem z całej książki- poznajemy głównych bohaterów widowiska, obserwujemy jak choroba się rozprzestrzenia, jak ludzie zachowują się w obliczu katastrofy. Czytało się to świetnie.
Jak to u Kinga: każda grupa społeczna musi mieć wśród bohaterów swojego reprezentanta. Mamy więc między innymi: twardego rednecka, starszego inteligenta, zakompleksionego nastolatka, nadzianą babkę i ćpuna na przymusowym odwyku, który doznał objawienia- schemat niezmienny, w wielu jego książkach jest to samo.

Księga druga ("Na granicy") to popisowy przykład na to, jak sztucznie wydłużyć powieść i przy okazji doprowadzić obrońców drzew do piany na pyskach.
Naprawdę, uwierzcie mi na słowo i nie próbujcie tego sprawdzać: tu się absolutnie nic nie dzieje. Pustka, fabularne wyschnięte jezioro, ziemia jałowa- tyle można powiedzieć o tych pięciuset stronach.
Na odwrocie książki ktoś nabazgrał, że jest ona inspirowana twórczością Tolkiena- pewnie chodzi o te słynne opisy, przy których ludzie zasypiali jak narkoleptycy, albo osoby mające kontakt z chloroformem.

Jeśli jakimś cudem przebrniecie przez to, w nagrodę otrzymacie całkiem dobry (w większości) rozdział- zwie się po prostu "Bastion". W tej księdze większość fanów autora znajdzie to, co tak bardzo lubi: krwawe opisy, paranormalne wątki i (wreszcie!) całkiem żwawą akcję.
Nie jest wolna od błędów, oj nie- bombastyczny punkt kulminacyjny w Vegas przysypał mnie taką lawiną kiczu, że z trudem się odkopałem. Nie wiem po cholerę zresztą, bo to, co dzieje się po nim, można sobie właściwie odpuścić- nuda i frustracja gwarantowane.
Upierdliwa, nachalna religiancka niby- mistyka, to kolejny powód do tego, żeby na twarzy czytelnika wykwitł uśmiech zażenowania. Fantastyka fantastyką, ale to było po prostu pieruńsko słabe.

Wypadałoby na zakończenie jakoś to podsumować... Hmm.. o, mam: żałuję że zmarnowałem na tę książkę ponad dwa tygodnie. To nie jest absolutny gniot, ale i tak nijak nie jest warta tych wszystkich godzin, które można było sensowniej spożytkować.
Ocena:
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Bastion
12 wydań
Bastion
Stephen King
7.9/10

Supernowoczesna broń biologiczna przynosi całkowitą zagładę. Bez wybuchów, bez terrorystycznych ataków, bez zapowiedzi - ludzkość umiera. Zaczyna się niewinnie, od zwykłego przeziębienia. Ktoś kichnął...

Komentarze

Pozostałe opinie

Do czasu pandemii Covid 19, napisany w 1976 roku „Bastion” czytało się jak fantasy i postapo. Sugestywne, ale będące tylko wytworem wyobraźni autora. Dziś czyta się go jak proroctwo. Sceny z wojskow...

6 dni. Tyle zajęło mi przeczytanie tej monumentalnej cegły liczącej sobie 1100 stron z hakiem. Książkę skończyłam dosłownie chwilę temu i przyznaję, że jeszcze zbieram szczękę z podłogi. Nie będę się...

Stephen King „Bastion”😷😇👿 Jest to bardzo adekwatna do obecnej sytuacji na świecie powieść. Gdy ludzką populację dziesiątkuje nieznana broń biologiczna, tylko niektórzy stają się odporni. Pomimo iż w...

@dreambooks25@dreambooks25

Książka przeleżała na półce szmat czasu i jak dotąd nie potrafiłem się do niej zebrać. Skutecznie omijałem ją szerokim łukiem z myślą, że jeszcze nie czas, jeszcze nie teraz. Przyznaję, że przerażała ...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl