Miałam to szczęście, że mogłam być na polskiej premierze książki Michelle Obamy jako media, dzięki czemu dostałam wejściówkę, mimo że wszystkie miejsca były już od dawna wykupione. Słuchałam wtedy niezwykle ciekawych wypowiedzi kobiet, które odnosiły się do książki za pomocą anegdot z własnego życia. I już wtedy czułam, że „Becoming” to będzie pozycja wyjątkowa. Przeczytałam ją dopiero po wielu miesiącach od tamtego wydarzenia i mam kilka spostrzeżeń: z jednej strony jest to historia bardzo niezwykła, opowieść pierwszej damy Stanów Zjednoczonych. Z drugiej jednak jest to historia całkowicie normalna, z którą szalenie łatwo możemy się utożsamić. Michelle Obama nie urodziła się w uprzywilejowanej rodzinie, dzięki czemu miała tak zwany „łatwiejszy start”. Wręcz przeciwnie - historia tej kobiety to historia walki o swoje, ciężkiej pracy, a także znoszenia okropieństw związanych z dyskryminacją płciową i rasową.
Z pewnością jest to pozycja, w której każda z nas znajdzie nie tylko cząstkę siebie, ale również mądrość i wsparcie w trudniejszych momentach naszego życia.
Oczywiście oprócz wszelkiego rodzaju przemysleń na temat świata, Michelle opisuje także tę wielką scenę polityczną, odsłaniając rąbka tajemnicy. Pisze o tym, jak wygląda system ochrony rodziny prezydenckiej, jak wygląda proces przygotowania kampanii prezydenckiej i wszelkiego rodzaju spotkań. Ale pisze też o tym, jak próbowała pogodzić bycie żoną prezydenta USA z byciem matką dwóch dorastającyc...