Cieszę się, że pierwsze spotkanie z tą autorką było dzięki książce ,,Birthday Girl". Nie powiem, na początku byłam lekko przerażona faktem, że historia jest o bohaterach, miedzy którymi jest bardzo duża różnica wieku. Jak dobrze, że jednak zdecydowałam się na tą książkę!
Przepiękna opowieść o zakazanej miłości – uwielbiam takie historie. Każda kolejna strona zawierała więcej uczuć i emocji niż poprzednia. Bohaterowie są ciekawi, intrygujący a zarazem nie są przerysowani. Uczucie jakie urodziło się między starszym mężczyzną i młodą dziewczyną opisane zostało w sposób niebanalny i fascynujący.
Jordan w dniu swoich 19-tych urodzin zmuszona czekać na swojego chłopaka Cole ’a po pracy, udała się na seans do pobliskiego kina. Niestety, Cole miał to w naturze nie odbierać jej lub spóźniać się mimo wcześniejszego umówienia. Niby dorosły, a zachowanie wskazywało na niedojrzałego chłopaka. Tam, całkiem przypadkowo poznaje Pike ’a. Przystojnego, 38- letniego mężczyznę, z którym od razu łapie wspólny język i nić porozumienia. Z jednej strony ciekawość i chęć poznania bliżej kompana z kina, a z drugiej myśl, że poznany mężczyzna mógłby być jej ojcem.
Jak już myśli, że ich drogi się rozejdą, okazuje się, ze Pike jest ojcem jej chłopaka… Co gorsze, mają się właśnie do niego wprowadzić.
Jak pohamować uczucie, które rodzi się między tą dwójką? Czy uda im się zawalczyć o siebie, nie krzywdząc przy tym innych ? Czy jest wogóle szansa, że z tej sytuacji wyjdzie ktoś z ,,całym" sercem ?
Autorka pokazuje, że miłość nie zawsze jest piękna i bajkowa. Czasami strzała amora trafia w osoby, po których byśmy się tego nie spodziewali. Nikt nie jest idealny, każdy z nas ma wady, każdy ma prawo zakochać się w kim chce, każdy ma prawo być szczęśliwy.
Jak skończy się historia Jordan i Pike ‘a? Dowiedzcie się sami. Z mojej strony zapewniam Was, że jest warta jej poznania. Zaskoczy Was - mam nadzieję pozytywnie - jak i mnie. Po przygodzie z tą książką wiem, że muszę sięgnąć po pozostałe pozycje autorki. Koniecznie ;)