Nowy esej polityczny słynnego kameruńskiego filozofa.
Żyjemy w epoce brutalizmu, kiedy zbrodnia przestaje być wyjątkiem, a ustanowienie stanu wyjątkowego w ramach państwa demokratycznego prowadzi do normalizacji sytuacji ekstremalnych. Państwo zaczyna popełniać zbrodnie wobec własnych obywateli. Wszechobecna przemoc dotknąć może każdą jednostkę, z bliska albo z oddali, przy użyciu nagiej siły albo najnowszych technologii. Czy XXI wiek będzie wiekiem sortowania i selekcji dokonywanych przy użyciu technik bezpieczeństwa? – pyta filozof, opisując ludzi-granice, ofiary liberalnego sekurytaryzmu. Kreśląc szeroki horyzont przeobrażeń, jakie przechodzi nasza planeta i jakim poddani jesteśmy my sami, Mbembe wskazuje na zagrożenia, ale też próbuje zarysować możliwą alternatywę dla świata zbudowanego na przemocy. Poszukując środków zaradczych, zwraca się między innymi do wiedzy i praktyk znanych mu ze społeczeństw globalnego Południa, które znacznie wcześniej niż my musiały podejmować próby naprawy i scalania tego, co zostało doszczętnie zniszczone. Wzywa do ufundowania nowej wspólnoty, obejmującej całość świata ożywionego.
Achille Mbembe jest myślicielem globalnym. To określenie pasuje do niego tym bardziej, że jego refleksja – z pogranicza historii, antropologii i filozofii politycznej – obejmuje zarazem całą planetę i większość problemów, które ją dotykają. (…) To, co jest piękne – a niekiedy stanowi wyzwanie – w lekturze Mbembego, to jego upodobanie do częstej zmiany perspektyw. Perspektywa kosmosu i perspektywa insekta zderzają się w języku, w którym współistnieją abstrakcja, technika i liryzm.
Xavier De La Porte, „L'Obs”
Achille Mbembe jest z całą pewnością myślicielem planetarnym. Szerokość jego wizji, przenikliwość, z jaką odczytuje przemoc naszej epoki – jej „zasoby mroku” – czynią z niego jednego z najbardziej wyjątkowych współczesnych intelektualistów.
Juliette Cerf, „Télérama”
Wydanie 1 - Wyd. Karakter
Wydanie 1 - Wyd. Karakter