Burn the Hell. Runda czwarta

Druga część powieści, którą żyje mnóstwo czytelniczek. Druga część opowiadania o Victorii i Nathanielu, którzy jak się okazuje im dalej w relację, tym mocniej nie umieją bez siebie przetrwać. Osobno jedynie egzystują, czując pustkę - serca, duszy i umysłu, braki w każdym tego słowa znaczeniu. Ale czy bliskość drugiej osoby zawsze oznacza jedynie to co dobre?
Ja już doskonale znam tą trylogię.. Runda trzecia i czwarta wydaje mi się, że jest częścią budzącą najwięcej emocji, zawierająca najwięcej upadków i wznosów naszych bohaterów. Przy niektórych scenach płakałam, przy innych się śmiałam, a podczas pozostałych musiałam zamknąć na moment książkę z nadmiaru motylków w brzuchu. Pomiędzy naszymi bohaterami z rozdziału na rozdział coraz bardziej iskrzy. Victoria oraz Nate, poznają że łączy ich coś więcej niż jedynie przyjaźń, ale wciąż boją się przyznać przed sobą co naprawdę czują. Oboje się zastrzegają że to nie miłość, ale w takim razie muszą przyznać jak ich to rujnuje i jest toksyczne - Victoria Clark doskonale się o tym przekonuje. Jest to nieco frustrujące, że nikt z ich dwójki nie chce podjąć poważniejszego kroku w celu przeniesienia ich relacji na inny poziom, ale ja, znając zakończenie, stwierdzam że wszystko w Hell jest odgórnie przemyślane.
Nie wiem co ma w sobie ta książka, ale jak zaczynam ją czytać, strasznie ciężko jest mi się później od niej oderwać, mimo mnóstwa obowiązków. Wiem, że dla niektórych przeczytanie całej tej trylogii graniczy z cudem, ale...

I kolejna przeczytana runda na moim koncie! Nie sądziłam, że aż tak bardzo zostanę wciągnięta w całą tę historię. „Burn the fire. Runda czwarta” po raz kolejny dostarczyła mi niezapomnianych emocji. Czy jest jeszcze ktoś, kto nie zna tej serii? Myślę, że wielu z Was zna lub ją kojarzy, więc nie będę spojlerować o czym jest ta część, bo koniecznie trzeba ją przeczytać!

Czy da się bardziej przeżywać emocje z bohaterami niż w tej książce? Mam wrażenie, że ich uczucia wypełniały również moje uczucia i żyłam nimi, dosłownie. Kiedy odkładałam książkę miałam w głowie tylko to, żeby jak najszybciej do niej wrócić. Co ta historia ze mną zrobiła? Też czujecie podobnie? Mimo swojej obszerności pochłania się ją nadzwyczaj szybko. Z pewnością potrzebna jest spora ilość chusteczek, ogrom cierpliwości i zdecydowanie trzeba przygotować się na emocjonalny rollercoaster, który zapewni Wam ogrom, naprawdę ogrom różnorakich emocji. Z każdą częścią mam wrażenie, że historia jest coraz lepsza, tym bardziej, że nie czytałam jej wcześniej na Wattpadzie. Końcówka rozłożyła mnie na łopatki, zmiażdżyła. Pozostaje mi czekać na kolejną część, na którą nie mogę się już doczekać.

Oczywiście książka zawiera trudne tematy, poruszające wątki, które mogą być trudne dla niektórych czytelników. Jeżeli nie jesteś wrażliwy na motyw wykorzystywania seksualnego, to jak najbardziej polecam tę książkę i całą serię. Tylko czekać na następną rundę, mam nadzieję, że pojawi się już niedługo.