Opinia na temat książki Cevenole. Zbrodnia w uzdrowisku

@OutLet @OutLet · 2023-06-28 20:30:56
Przeczytane
Zaczęłam czytać tę książkę na początku maja, potem w nawale obowiązków musiałam przerwać - i wróciłam do niej dopiero pod koniec czerwca. Z tego powodu czuję, że nie jestem w stanie napisać wyczerpującej recenzji, musiałabym sobie odświeżać lekturę, a na to nie mam czasu, ochoty ani nie czuję takiej potrzeby. Zanotuję więc tylko kilka wrażeń.
Moim zdaniem Cevenole to nie kryminał, a hymn na cześć Pana Boga i reprezentującego Go tu na ziemi pana Stasia Gorszewskiego. Będą tacy, których pan Staś zauroczy swoją łagodnością, dobrocią, prawością i gorliwością w sprawach wiary. Mnie irytował, bo we wszystkich wymienionych kwestiach jest to postać dramatycznie przerysowana, ale przerysowanie nie oznacza tu niczego więcej, jak tylko wyjścia poza linię. I dlatego, choć powieść w pewnym momencie nawet mnie wciągnęła, ostatecznie stwierdzam, że wspomiany bohater psuje klimat, który ona niewątpliwie ma i z którego można by zrobić jej wielki atut. Niestety przez pana Stasia pomysł na książkę nie został w pełni rozwinięty, a napięcie zamiast rosnąć i gęstnieć, rozłazi się gdzieś na kolejnych stronach. W związku z tym moment, w którym pan Staś doznaje olśnienia na temat mordercy - to coś jak deus ex machina. Nie mogło być inaczej, tu nie można odmówić autorowi konsekwencji.
No, odhaczone, teraz pójdzie na szkolną półkę bookcrossingową.
Ocena:
Data przeczytania: 2023-06-27
× 10 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Cevenole. Zbrodnia w uzdrowisku
Cevenole. Zbrodnia w uzdrowisku
Marek Żaromski
6.5/10

Błyskotliwy kryminał w klasycznym stylu, znakomicie osadzony w realiach PRL-u. Połowa lat 60. XX wieku. Mały, górski kurort, a w nim elegancki pensjonat, prowadzony przez Annę Małecką, córkę znanego ...

Komentarze
@Danuta_Chodkowska
@Danuta_Chodkowska · 9 miesięcy temu
Kwestia okropności - ja nawet komary z siebie tylko zganiam, nie ubijam 😁
Zabili to zabili - bywa; ale nie chcę czytać jak zwyrodniały przestępca znęcał się nad ofiarą, człowiekiem czy zwierzęciem, a zwłaszcza zwierzakiem...
Mam dość wysoki próg nietolerancji takich opisów ...
Dałam się kiedyś namówić na skandynawski kryminał, co to miał być "łagodny" - na dzień dobry był zabity z wyłupionymi oczami, co jeszcze zniosłam, ale jak doszłam do sceny zabijania psa, to książka została odłożona na zawsze.
I nie mam najmniejszej ochoty na kolejne próby.
Jest masa innych książek, w tym kryminałów, które czytam z przyjemnością ...
@OutLet
@OutLet · 9 miesięcy temu
Akurat scen krzywdzenia zwierząt też nie toleruję, ale nie o tym była mowa, tylko o proporcjach.
× 1
@Danuta_Chodkowska
@Danuta_Chodkowska · 9 miesięcy temu
A jaka jest definicja kryminału, tzn. książki z tego gatunku?
Czy nie jest to tak, że zostaje popełnione przestępstwo, następnie jest śledztwo prowadzone przez oficjalne organy ścigania lub detektywa z licencją lub detektywa-amatora, prędzej czy później przestępca zostaje złapany i zapewne ukarany?
A w dodatku, żeby nie była to sucha relacja są różne inne historie lub ich kawałki. Może być ich mniej lub więcej.
I "Cevenole" to wszystko ma; tyle, że ja nie znoszę okropieństw, a ty religijności - więc ja nie czytam np. skandynawskich kryminałów, a tobie nie podoba się
"Cevenole".
Po prostu kwestia gustu 😁
@OutLet
@OutLet · 9 miesięcy temu
Kwestia gustu, co zresztą zaznaczyłam i w opinii, i w komentarzu.
Można by oczywiście dochodzić, jaka jest rola tych okropieństw w skandynawskich kryminałach i czy aby na pewno wysuwają się na pierwszy plan oraz przysłaniają śledztwo, tak jak religijność w Cevenole - ale lepiej już sobie darujmy.
@Danuta_Chodkowska
@Danuta_Chodkowska · 9 miesięcy temu
Myślę, że żeby zrozumieć pana Stasia, trzeba poznać choć kilku "żołnierzy wyklętych", tych co byli sądzeni i skazani w czasach stalinizmu. Mój ojciec był jednym z nich i też często nie pojmowałam jego zachownia; rozumiem teraz ...
@OutLet
@OutLet · 9 miesięcy temu
Bardzo możliwe, że masz rację.
Ja po prostu nie wiem, dlaczego tę książkę nazywa się kryminałem. Dla mnie jest ona modlitewnikiem, sentymentalną opowieścią, ale nie kryminałem.
@zaromski
@zaromski · 11 miesięcy temu
Doskonale odczytała Pani sens mojej książeczki. Bardzo Pani dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
@OutLet
@OutLet · 11 miesięcy temu
Ależ proszę. Od prawie 20 lat wspólnie z uczniami odkrywam, co autor miał na myśli - może dlatego mi się udało.
× 3

Pozostałe opinie

"Cevenole. Zbrodnia w uzdrowisku" zabiera czytelnika do lat dawno minionych, do lat 60-tych PRL-u, ta książka jest debiutem autora. Mamy okazję gościć w górach, w pensjonacie Willa Fraszka, którego ...

CZ
@czytac.lubie

„Cenevole” – przypowieść o zbrodni i karze w rytmie tajemniczej symfonii Zaczyna się delikatnie, od pojedynczych taktów i dźwięków, łagodnie jak kołysanka, jak bajka na dobranoc. Lata sześćdzies...

@kangi1975@kangi1975

Marek Żaromski- autor "Cevenole" Mój wirtualny COMING OUT. Przepraszam, że w ten sposób, ale nie wiem jak inaczej dotrzeć do kanapowiczów. Zamieszczam poniżej wywiad którego udzieliłem pani Kindze K...

@zaromski@zaromski

Sielankową egzystencję w górskim uzdrowisku przerywa śmierć właścicielki jednego z pensjonatów. Sprawę powierzono porucznikowi MO Krzysztofowi Polowi. Ten zwraca się nieoczekiwanie o pomoc do wuja,...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl