Czytając tą książkę momentami czułam się jak bym czytała historię własnego życia.
,,Jak roślina" skądś znam te słowa
Nie wszystkie dzieci niepełnosprawne są takie same.
Często ludzie którzy nie wiedzą nic na temat porażenia mózgowego myślą że wszystkie dzieci dotknięte tą chorobą są upośledzone umysłowo otóż nie zawsze dziecko z porażeniem mózgowym jest lub musi być upośledzone umysłowo. To że dziecko ma problemy z poruszaniem się i nie umie mówić i ma też niekontrolowane ruchy kończyn jak w przypadku głównego bohatera tej książki nie oznacza że jego myslenie jest upośledzone i nie rozumie co się do niego mówi, nie ma uczuć, pragnień, marzeń. My osoby z porażeniem mózgowym też jesteśmy ludźmi. Często osoby z tym schorzeniem kończą studia, mają prace, zakładają rodziny żyją jak zdrowi ludzie.
Bardzo podoba mi się upór Mateusza o to by traktowano go jak normalnego człowieka.
Postawa terapeutki pojawiającej się w książce jest moim zdaniem świetna nie poddała się i znalazła sposób na skomunikowanie się z Mateuszem. Nigdy nie jest tak że nie ma sposobu na skomunikowanie się z osobą która ma problem z porozumiewaniem się.
Metoda Blissa jest bardzo skuteczna w komunikacji z takimi osobami.
Świetnie zostały ukazane problemy i potrzeby osób z porażeniem mózgowym.
Sama jestem dotknięta tym schorzeniem ale w łagodniejszej formie niż główny bohater książki. W przyszłości chciała bym pracować z takimi osobami jak ja czy główny bohater książki. To moje marzenie.