Ciałko

Katarzyna Kobylarczyk
7.7 /10
Ocena 7.7 na 10 możliwych
Na podstawie 10 ocen kanapowiczów
Ciałko
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
7.7 /10
Ocena 7.7 na 10 możliwych
Na podstawie 10 ocen kanapowiczów

Opis

Kiedy w 1999 roku hiszpański Sąd Najwyższy orzekł, że każde dziecko ma prawo wiedzieć, kim są jego rodzice, do biura prawnika Enrique Vili Torresa zaczęli pukać nowi klienci. Chociaż od rodziny lub sąsiadów dowiedzieli się, że zostali adoptowani, w ich dokumentach nie było śladów adopcji, a w aktach urodzenia rodzice adopcyjni figurowali jako biologiczni. Enrique nazwał ich hijos falsos, fałszywymi dziećmi, a ich liczbę oszacował na około trzystu tysięcy.

Wkrótce do prawników i mediów zaczęli zgłaszać się także rodzice poszukujący dzieci, które dotąd uważali za zmarłe. Pojawiło się nowe, budzące grozę określenie: bebes robados, ukradzione dzieci. W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych nowo narodzone dziecko można było kupić za równowartość mieszkania. W proceder sprzedaży zamieszane były instytucje państwowe i kościelne.

Katarzyna Kobylarczyk opisuje jeden z najbardziej wstrząsających rozdziałów w najnowszej historii Hiszpanii, nadal pełen pytań bez odpowiedzi.

Wydanie 1 - Wyd. Czarne
Data wydania: 2023-10-04
ISBN: 978-83-8191-772-8, 9788381917728
Wydawnictwo: CZARNE
Seria: Reportaż [Czarne]
Nagrody: Krakowska Książka Miesiąca (Zwycięzca)
Kategoria: Reportaż
Stron: 208
dodana przez: Vernau

Autor

Katarzyna Kobylarczyk Katarzyna Kobylarczyk
Urodzona w 1980 roku w Polsce
Katarzyna Kobylarczyk – reporterka, autorka książek Pył z landrynek. Hiszpańskie fiesty i Baśnie z bloku cudów. Reportaże nowohuckie. Dla Małopolskiego Instytutu Kultury napisała pięć zbiorów reportaży historycznych poświęconych kulturze i historii ...

Pozostałe książki:

Strup. Hiszpania rozdrapuje rany Ciałko Kobiety Nowej Huty. Cegły, perły i petardy Pył z landrynek
Wszystkie książki Katarzyna Kobylarczyk

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Hiszpania ubiegłego wieku

24.11.2023

Najpierw dzieci odbierane matkom w frankistowskich więzieniach, potem dzieci podawane za zmarłe w szpitalach. Najpierw dzieci fałszywe, potem dzieci ukradzione. W dwudziesty wiek Hiszpania weszła coraz głośniejszą sprawą kradzieży, w których uczestniczyła dyktatura, społeczeństwo, personel szpitala i Kościół. W zamian za niemałe kwoty wystawiane b... Recenzja książki Ciałko

@mewaczyta@mewaczyta × 8

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

PA
@Park2Read
2023-11-23
8 /10

Pewnie większość z was słyszała już niejednokrotnie o haniebnych historiach z domów “samotnych matek”, o wielu potwornościach, które przez dziesiątki lat znosił kobiety w przytułkach i schroniskach typu pralnie sióstr Magdalenek.

W tych placówkach nie tylko wykorzystywano młode kobiety do ciężkiej, nieodpłatnej pracy, poniżano je i znęcano się nad nimi. Ciężarne matki po “tajnym” porodzie czekała rozłąka z nowo narodzonym, w wielu przypadkach - wbrew woli matki - dzieci były im po prostu odbierane.

Katarzyna Kobylarczyk w swoim reportażu “Ciałko. Hiszpania kradnie swoje dzieci” udawania, że w ohydnym procederze handlu dziećmi, ten piękny kraj zdaje się nie mieć sobie równych. Hiszpania pozwoliła sobie bowiem w tym temacie na dużo więcej, tutaj niemowlęta rabowane są nie tylko w katolickich azylach, równie sprawnie odbiera się dzieci więźniarkom, bądź - również niczemu nieświadomym- młodym rodzicom w szpitalach.

Kobylarczyk odkrywa przed czytelnikiem jeden z najczarniejszych rozdziałów najnowszej historii Hiszpanii. Wstrząsający i przerażający, i chociaż wciąż większość ze stawianych w książce pytań pozostaje bez odpowiedzi, nie ma wątpliwości, że “wszyscy w Hiszpanii byli wspólnikami tych kradzieży dzieci”, spora część społeczeństwa zdawała sobie sprawę z tych zbrodniczych działalności.

Sprawa ...

× 4 | link |
@frodo
2023-12-19
10 /10
Przeczytane 2023

Wstrząsająca. I tyle w opisie tej książki. Ciągle mnie jedynie zastanawia, ile w imieniu Boga i religii, można czynić zła? Niestety, wiele. Hiszpania i proceder sprzedawania dzieci, dostarcza argumentów aż nadto.

× 4 | link |
@ixzca
2023-10-13
7 /10

Czy może być coś bardziej wstrząsającego niż reportaż o dzieciach? I to jeszcze ukradzionych?

Nie jest to książka na jeden wieczór. Z każdej kartki, z każdej historii wylewa się ogromny ból, który czytelnik musi po prostu strawić.

Nie jest to też historia ze szczęśliwym zakończeniem. A biorąc pod uwagę tematykę, nie ma też co nastawiać się na radość i przyjemność z czytania.

Zawarte w reportażu historie i fakty są wstrząsające i bolesne do szpiku kości. A dodatkowo książka przywołała moje osobiste traumy i obawy. Jako matka czytałam to z pękającym na każdym kroku sercem. Po skończeniu lektury, nie dociera do mnie, że to wszystko wydarzyło się naprawdę.

× 3 | link |
@mysilicielka
2023-12-11
7 /10
Przeczytane Ebooki Hiszpania

Ta książka zbudowana jest z emocji, nie powinno więc nikogo dziwić, że nie udało mi się jej przeczytać z kamienną twarzą. Zawiera historie, które wyciskają łzy i kruszą serce, aż chce się krzyczeć razem z ofiarami z bezsilności i poczucia niesprawiedliwości.

Rys historyczny przeplata się ze współczesnymi relacjami ludzi i ich dramatów. Czasami wypada to trochę chaotycznie, bo do bohaterów wracamy co jakiś czas, a nie śledzimy ich historii od początku do końca. Mimo wszystko, nie przeszkadzało mi to.

Szkoda słów, lepiej samemu przeczytać. "Ciałko" to reportaż z kategorii "wiem, że będzie bolało, ale muszę". Mówmy o takich sprawach z nadzieją, że już nigdy nigdzie się nie powtórzą.

× 1 | link |
WL
@WL1960
2024-02-03
Przeczytane

Wysłuchałem audiobooka czytanego z egzaltacją przez p. Ewę Abart. Książka jest mało przekonująca. Mowa o setkach tysięcy spraw, ale co do czego to z trudem potrafią udowodnić pojedyncze przypadki. Rażąca jest przy tym bezgraniczna głupota i nieudolność bohaterów tego dzieła. Personel szpitala każe ojcu świeżo zmarłego, a może i nie zmarłego, dziecka biec na miasto i załatwić jakąś skrzynkę do pochowania dziecka. To nie musi być trumna, ważne żeby się szybko uwinął, bo cmentarz na dziś zamykają, a grabarz czeka. I ten facet organizuje jakąś skrzynkę, oni coś w nią pakują i zabraniają mu otwierać . Jedzie, bodajże autobusem, na ten cmentarz gdzie grabarz zakopuje skrzynkę z dzieckiem albo czymś innym w zbiorowej mogile. A po latach obwinia pół świata o kradzież dziecka, oszustwo itp. Inna kobieta odnalazła jakiegoś złowrogiego lekarza, teraz już starca, i z przyjaciółką go odwiedziła żeby się dowiedzieć prawdy. Kupiła sobie szpiegowskie okulary żeby go nagrać. Tuż po wyjściu od doktora "nacisnęła na jakiś przycisk i wszystko się skasowało"...No i dowodów nie ma. Inny dziwi się, że nie chcą się z nim spotykać ludzie, których on listownie zapewnia, że on nie chce im zrobić krzywdy, chce tylko poznać prawdę. Ilu czytelników zachwyconych tą książka zechciałoby się z tego typu gościem spotkać, gdyby do nich taki list, w sprawie jakiś historii sprzed wielu lat, napisał. Inni odwiedzają lekarzy czy pielęgniarki, aby im zadać pytanie "czy mnie pan rozpoznaje?", a spotkali się 30 l...

| link |
@Natalia_Swietonowska
2024-01-04
7 /10
Przeczytane Posiadam
@Czytanna
2023-12-31
9 /10
Przeczytane
EF
@effyy92
2023-11-17
7 /10
Przeczytane Reportaż Literatura polska
@mewaczyta
2023-11-24
8 /10
Przeczytane 🍃 Współprace 🍃
@welnianemarzenia
2023-10-30
7 /10
Przeczytane
@SylwiaW
2023-10-17
7 /10
Przeczytane Ebook

Cytaty z książki

To pie­nią­dze łączą cię z dia­błem.
Wszyst­ko jedno, kto cię krad­nie. Osta­tecz­nie winne jest całe spo­łe­czeń­stwo. Wszy­scy w Hisz­pa­nii byli wspól­ni­ka­mi tych kra­dzie­ży dzie­ci. Wszy­scy, któ­rzy stwo­rzy­li, współ­two­rzy­li lub cho­ciaż zno­si­li trwa­nie tego sys­te­mu, który z ko­bie­ty ma­ją­cej dziec­ko po­za­mał­żeń­skie robił dziw­kę, a z jej dziec­ka bę­kar­ta. Wszyst­kie te nie­le­gal­ne ad­op­cje, te wy­mu­sze­nia, żeby ko­bie­ta od­da­ła dziec­ko, bo jej ciąża nie zga­dza­ła się z nacjonalistyczno-​katolicką wizją świa­ta, to wszyst­ko też była kra­dzież.
Mu­sisz zro­zu­mieć, że tym ko­bie­tom, które dziś szu­ka­ją dzie­ci, przez całe życie nikt nie wie­rzył. Le­d­wie otwie­ra­ły usta, lu­dzie za­czy­na­li ry­so­wać kółka na czole: „Ale jak by ci mieli ukraść dziec­ko?”. One wszyst­kie mil­kły.
Po raz pierw­szy ktoś mówi pu­blicz­nie: to, co w la­tach czter­dzie­stych i pięć­dzie­sią­tych było re­pre­sją po­li­tycz­ną, w la­tach sześć­dzie­sią­tych za­mie­ni­ło się w lu­kra­tyw­ny biz­nes. Był popyt, więc zor­ga­ni­zo­wa­no podaż. Nie było wię­zień, ale były szpi­ta­le. Opi­nii pu­blicz­nej przed­sta­wia się także ko­lej­ny obu­rza­ją­cy fakt: kra­dzie­że i han­del dzieć­mi nie skoń­czy­ły się wraz z dyk­ta­tu­rą. Prze­ży­ły ją.
— Spo­łe­czeń­stwo lubi my­śleć, że prze­moc wobec sa­mot­nych matek i ich dzie­ci to wła­śnie takie miej­sca: za­mknię­te za­kła­dy, strasz­ne in­ter­na­ty, miej­sca na ubo­czu, od­dzie­lo­ne murem i kra­ta­mi — mówi. — Wo­la­ła­bym, żeby lu­dzie zro­zu­mie­li, że ta prze­moc jest wśród nich. W ich do­mach, na ich uli­cach. Że to oni są jej źró­dłem. Peña Gran­de to tylko sku­tek.
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl