Jak to jest zrobione? Cielenie lodowca to właściwie tom konceptualny, podzielony na trzy części: Growlery, Góry lodowe i Lodowiec. Ponieważ growlery i góry lodowe powstają w wyniku cielenia lodowca, a pierwsze są mniejsze od drugich (które są mniejsze od trzeciego), mamy tu do czynienia z odwróconą chronologią, zupełnie jakbyśmy cofali się w czasie geologicznym: od aktualnego momentu dziejowego naznaczonego rozpadem do dawnej, zwartej „jedni” nieocielonego lodowca. Wiersze w pierwszych dwóch częściach tomu są wyśrodkowane, „poszarpane” z obu stron, tak że swoją materialnością na stronie przypominają właśnie growlery i góry lodowe, pływające po „oceanie” kartki. Teksty sukcesywnie się też wydłużają: od najmniejszych „growlerów”, przez nieco większe „góry lodowe”, aż po końcowy, kilkustronicowy poemat-lodowiec.
O czym to jest? Odpowiem wymijająco: gdy „pola wystrzeliły z nasion dzikiej miłki”, a „z pól zebrano plony” (Kroki), kości kultury (czyli uprawy) zostały rzucone, nie było odwrotu. Powiodło nas to w stronę pięknych dokonań, ale i tragicznych, w pewnym sensie nieuniknionych błędów. To już nie Smutek tropików, to Business agronomów. Podczas gdy wielu wciąż słyszy w tym interes, z jakiego czerpać można zyski (zwłaszcza w tak zwanych tropikach), dla autora Cielenia lodowca na pierwszy plan wysuwałoby się inne znaczenie tego słowa: odpowiedzialność ciążąca na naszych barkach.
Patryk Szaj
Patryk Szaj