Z jednej strony "Dama z portretu" wydaje mi się lepsza niż poprzedzający ją "Gambit królowej" - akcja szybko nabiera tempa, zagadka jest bardziej wciągająca, a jej rozwiązanie ciekawsze i bardziej dramatyczne. Z drugiej jednak strony, ponieważ nie jestem fanką książek o romansowaniu i zakochaniu, za dużo tu dla mnie miłości i wzdychań. Jednak czytało mi się tę książkę bardzo dobrze, renesansowy dwór w Mediolanie ukazany jest ciekawie, z wyczuciem i znawstwem, mogę więc wybaczyć autorce zbytnie zanurzenie się w fantazjach romantycznych. Zwłaszcza, że postać dzielnego kapitana straży książęcej nie tylko bohaterce zapierała dech w piersi:)
http://zielonowglowie.blogspot.com/