Opinia na temat książki Do powiedzenia bez niedomówień

@adam_miks @adam_miks · 2023-12-26 20:59:18
Przeczytane
Przyciągnął tytuł. „Do powiedzenia bez niedomówień”. Zobaczyłem w tym tytule pewną nieścisłość. Otóż – tak mnie uczono, poezja to same niedomówienia. Pisząc, tworząc poezję – zawsze tworzymy niedopowiedzenia.
Szukałem w spisie treści wiersza o tożsamym tytule, lecz nie znalazłem. Chciałem odnaleźć odpowiedz na brak spoiwości, precyzji zawarty w tytule. Nie odnalazłem.
Najwidoczniej, tak myślałem, idiom odnosi się do całości, nie do konkretnego wiersza. Gdy już mam lekturę przeczytaną, gdy już ją znam, mogę powiedzieć. Autorka nadając tytuł tomikowi, miała bardziej na myśli jej świat niżli samą poezję. W wierszu będą niedopowiedzenia – mówi się przecież o słowach między wersami. Lecz w tym przypadku jesteśmy świadkami opowiedzenia całego świata Marzeny Antoniak.
Świat składający się z drobiazgów i rzeczy które zapamiętamy na całe życie. Oddaje to zapis wierszy. Czasami wersy są wypełnione jednym słowem, a czasami pełnym zdaniem. Marzena Antoniak żongluje słowem, wykorzystując wieloznaczność, dosłowne rozumienie pewnych rzeczy. Często sięga też po przysłowia, czy potoczne stwierdzenia, używając ich wzmienionym, zupełnie nietuzinkowym kontekście. Zaskakujące są także puenty utworów, zbierające wszystkie refleksje w zgrabną, wysmakowaną całość.
Co dla mnie było i zaskakujące, i wielce ciekawe, Marzena stworzyła neologizmy. Myślałem, że już nie da się, a jednak w wierszach Antoniak można wyodrębnić nowotwory słowne. Ale to dobrze – widać że język polski żyje.


Bo zawsze od czegoś trzeba zacząć, aby na czymś innym skończyć. A wielki jest zasięg fali słowa, tylko nie trzeba mówić głośno. Poezja obroni się szeptem, nawet ciszą. Tylko potrzebne są sprawiedliwe usta, mądre serca, rozważne nogi. Pokorne głowy, szybkie kroki.


Stworzyłem poprzedni akapit z myśli wyjętych wprost z wierszy. Można przecież odkrywać świat poetki na różne sposoby. Lecz nie trzeba uciekać od wierszy, jak uciekają oczy od spojrzenia. Chyba jednak nie wszystko już było, bo nie było resetu wierszy Marzeny Antoniak. Dużo w wierszach wierszy, a codziennie inny. Mijają się pory roku, a ludzie spotykają, aby iść razem po wąskiej ścieżce.


Marzena Antoniak potrafi pisać ciekawie. To nie jest pustosłowie opatulone byle jaką puntą. Czytamy w tomiku „Do powiedzenia …” wiersze, które zostają w głowie i sercu. Ktoś powie, że nie jest to być może półka Szymborskiej czy Ewy Lipskiej, lecz te drobiazgi, które proponuje Marzena mają w sobie siłę oddechu poezji prawdziwej. Nie ma w niej fałszu. A z drugiej strony jak tu określić czy dana poezja jest podobna czy niepodobna do już innej, do już znanej poezji.
To jest dobre słowo. Przeżyte słowo. Podarunek dla oczu. Gdzie znajdziemy i ułamek ciszy, lecz i wiatr co łamie konary kropki.
Tak, nie stawiajmy jeszcze kropki. Do powiedzenia mamy, i to bez niedomówień, jedną ważną rzecz. Jeśli masz, drogi Czytelniku, chęć przebywania z dobrą poezją, z kawą i ciastkiem – nigdy w innej kolejności, sięgnij po tomik poezji Marzeny Antoniak. Nie zawiedziesz się, nie możesz się zawieść. Być może znajdą się tacy, którzy będą utyskiwać na rozmiar tomiku. Liczy on tyle stron, ile … krótka powieść. Dwieście stron. W dobie obrazku i szybkiej reklamy to naprawdę sporo treści. A trzeba brać pod rozwagę to że każdy wiersz ma treść ukrytą między wierszami, podwójne dno, potrójne wejście do groty, takoweś wyjście …
Utyskiwacze takowi po prostu nie powinni brać omawianej książki do ręki. Lub inaczej – powinni jednak przeczytać, aby przekonać się że poezja nie taka straszna …


Ocena:
Data przeczytania: 2024-01-03
× 5 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Do powiedzenia bez niedomówień
Do powiedzenia bez niedomówień
Marzena Antoniak
9/10

Do powiedzenia bez niedomówień to wiersze bez biżuterii, pozbawione znaków przestankowych wzorem pisma pierwszych wieków. Słowa nieskrępowane czasem mówią prostym językiem. Powiązane wyrazami uczucia...

Komentarze