Opinia na temat książki Dożywocie

@MariDa @MariDa · 2018-12-08 21:15:12
Nastał wreszcie dzień, kiedy spotkałam się z twórczością Marty Kisiel. Sięgałam po „Dożywocie” z nadzieją na mega lekturę, ale coś poszło nie tak. Co dokładnie? Za bardzo zafiksowałam się na przedstawionych na okładce bohaterów, przez co moje oczekiwania były baaaardzo wysokie. Wręcz za bardzo. Ale dość tych wstępów!

Konrad Romańczuk to 33-letni mężczyzna, który dostaje w spadku wiekowy dom… ale nie tylko! Konrad szybko się przekonuje, iż jego nowy domek zamieszkują szalenie osobliwi mieszkańcy. Kto na przykład? Anioł, który uwielbia sprzątanie i ma alergię na własne pióra, czy dusza młodego poety, która nie daje nikomu spokoju i sama też nie potrafi go zaznać. Brzmi ciekawie? A zapewniam, że pozostali lokatorzy są jeszcze ciekawsi!

Pierwszy tom cyklu „Dożywocie” zamieszał mi w głowie, niczym czarownica w małym kotle. Z jednej strony przypadło mi do gustu miejsce akcji, czyli nie pierwszej świeżości dom, umiejscowiony z dala od ciekawskich spojrzeń. Takie klimatyczne miejsce, gdzie chętnie udaliby się łowcy duchów – jeśli tego nie zrobiliście, koniecznie rzućcie okiem na okładkę książki! Z drugiej strony, opis lokatorów, którym podzieliła się autorka, sprawił, iż moja wyobraźnia stworzyła sobie pewną całość, w której działo się naprawdę dużo. I teraz tak… Otworzyłam książkę, zaczęłam czytać i... czar prysł.

Największym rozczarowaniem okazało się zderzenie mojego wyobrażenia z wizją autorki. W mojej głowie było mrocznie, ale jednocześnie lekko. W głowie autorki było natomiast na siłę lekko i bardzo dziecinnie. Nie potrafiłam się przekonać do treści i właściwie do tej pory nie potrafię. Sam pomysł podoba mi się bardzo i gratuluję autorce fantazji. Połączenie starego domu z nietypowymi lokatorami, w których nikt nie wierzy, jest pomysłem świeżym i naprawdę ciekawym. Niestety samo wykonanie kompletnie mnie nie przekonało. Zwłaszcza humor, który był często i gęsto, ale dla mnie był to humor suchy i trochę na siłę. Przepraszam, ale nie przekonał mnie.

Brakowało mi również jakiegoś wątku, który wyraźnie odcinałby się na tle całej reszty. Mogłoby to być cokolwiek. Naprawdę. Bo nic nie nudzi bardziej, jak czytanie o codzienności. A jak dodać do tego lekkość, która jest taka na siłę, to już w ogóle. „Dożywocie” to dla mnie dobrze rokująca fantastyka opisana w dziecinny sposób. Z pewnością wiele osób się ze mną nie zgodzi, ale tak to właśnie widzę. Jednak na plus zaliczyć można ilustracje, które są bardzo klimatyczne. Szkoda tylko, że jest ich tak mało, bo zaledwie kilka.

Nie mam dobrego zdania o „Dożywociu” i jest mi z tego powodu bardzo źle. Czaiłam się na niego bardzo długo, okładka i opis obiecywały mi mnóstwo dobrej zabawy, a tymczasem wspominam jedynie ciągłe sprawdzanie, ile jeszcze stron do końca. Ale postanowiłam się nie poddawać i sięgnę po drugi tom, czyli „Siłę niższą”. Czy będzie lepiej? Wierzę, że tak. Choćby z uwagi na zakończenie „Dożywocia”, które nieco mnie zaintrygowało. I z uwagi na niektórych bohaterów, których polubiłam po naprawdę długim czasie.
Ocena:
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Dożywocie
7 wydań
Dożywocie
Marta Kisiel
8.4/10
Cykl: Dożywocie, tom 1

Lichotka. Dom nad rozlewiskiem to przy niej komórka na graty. Gotycka rozpusta budowlana, spełniony sen szalonego stolarza, a w środku: zasmarkany anioł stróż, tajemniczy Krakers z tiramisu na dokład...

Komentarze

Pozostałe opinie

„Dożywocie” autorstwa Marty Kisiel to baśniowa powieść, która zaskakuje, bawi i intryguje. Świat przedstawiony jest pełen tajemnic i humoru oraz osobliwych bohaterów. Główny bohater, Konrad Romańczuk...

Chociaż kilka okładek książek autorstwa Marty Kisiel nie raz i nie dwa mignęło mi przed oczami, miałam okazję zapoznać się z jedną z nich dopiero dzięki wypadowi na tegoroczne Targi Książki do Krakow...

Uśmiałam się bardzo, słuchając tej książki. Oryginalni i zabawni bohaterowie, ciekawe przygody i rewelacyjna interpretacja pani Hanny Chojnackiej. Szczerze polecam (zwłaszcza audiobook),alleluja.

Dawno się tak nie uśmiałam. Przyjemna i lekka, a zarazem pełna ciepła i humoru. Moje serce skradł nieszczęsny panicz Szczęsny, ale to ze względu na słabość do Mickiewicza :)

© 2007 - 2024 nakanapie.pl