Lubisz książki z wątkami paranormalnymi, gdzie sięgając po nie wieczorem naprawdę się boisz, a napięcie nie opuszcza Cię nawet na krok?
Ja uwielbiam tego typu lektury, a „Droga kości” idealnie się wpasowuje w ich kanon!
Czytając „Drogę kości” już od samego początku da się poczuć zło czyhające tuż za rogiem. Niepokój, dreszczyk emocji, paranormalne zjawiska - to wszystko pochłania Czytelnika, który pomimo ciarek na plecach przewraca kartkę za kartką, aby jak najszybciej dowiedzieć się co jeszcze może się wydarzyć.
Klimat wiecznej zmarzliny robi tutaj ogromną robotę. To właśnie przed wszechobecnym śniegiem odgrywa się koszmar i ucieczka przed złem, którego nie da się zdefiniować. Mrożąca krew psychoza, wydarzenia których nie da się logicznie wytłumaczyć, legendy o duchach i droga skrywająca ludzkie kości stanowią stały element fabuły. Do tego dynamiczna narracja wiecznie zaskakująca zwrotami akcji i szokującym zakończeniem powodują, że całość intryguje, wstrząsa, ale i podsyca odczuwanie emocji podczas lektury.
Bohaterowie żyjący w obawie o własne życie stawiani są przed trudnymi decyzjami, moralnymi dylematami, a panika staje się dla nich stałym elementem dnia. Ludzka dusza bowiem skąpana jest tutaj w uczuciu straty oraz winy, a potrzeba odkupienia paraliżuje i powoduje obłęd.
„Droga kości” to książka pełna emocji, klaustrofobicznego klimatu i uwypuklonej groz...