Macie tak czasami że sięgacie po książkę, która z początku nie przypadnie wam do gustu ale mimo to czytacie dalej aby dać szansę powieści? Tak było ze mną w przypadku tej książki powolne budowanie napięcia a potem nagła zmiana i książka wciągnęła mnie bez opamiętania.
Milenę pomimo młodego wieku życie zdążyło już mocno poturbować. Przyjeżdża do Gniewna, małej miejscowości, w której próbuje na nowo odnaleźć spokój. Niestety realia życia małej społeczności odbiegają od ideału, jest wręcz odwrotnie. Władzę sprawuje kilka osób, które nawet po trupach dochodzą do swojego.
Alex Domański znany pisarz, który przeżywa swój kryzys twórczy również pojawia się w Gniewie. Spotkanie autorskie celebryty to tylko i wyłącznie przykrywka aby dowieść prawdy i w końcu stawić czoła osobom, które sprawują władzę.
#dwadzieściaspotkań to powieść obyczajowa z domieszką kryminału i szczyptą romansu. Od samego początku w tej historii nic nie jest oczywiste. Czytelnik jest wodzony mocno za nos. Autorka powoli buduje napięcie a potem odpala dynamit.
To bardzo intrygująca i ciekawa lektura, która obnaża prawdę o ludziach, którzy posiadają władzę i potrafią mocno ją wykorzystać aby otrzymać to czego tylko chcą. Wielowątkowa fabuła z bardzo częstymi zmianami akcji.
Zakończenie bardzo zaskakujące i nieprzewidywalne. Długo jeszcze po odłożeniu książki układałam sobie w głowie co tu się wydarzyło. Polecam serdecznie sięgnąć po tą niebanalną historię.