Dobro pacjentów czy biznes ?
„ Życie zatoczyło krąg” – myśli Agata Górska na zakończenie powieści, a my jesteśmy świadkami ostatecznego rozrachunku bohaterek ze swoją przeszłością i traumami. Powoli układają sobie życie i wszystko wskazywało na to, że będzie to koniec cyklu, który opowiada o perypetiach niezwykłej pary sympatycznych policjantów Agacie Górskiej i Sławku Tomczyku. Jeszcze miesiąc temu tak bym pomyślała, ale wiadomo już, że Małgorzata Rogala nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa, wkrótce ukaże się kolejna część „ Punkt widzenia, „ z czego ogromnie się cieszę. Przykro by było rozstawać się na dobre z duetem, który na stałe zagościł w moim sercu. "Grzech zaniechania" jest gratką dla czytelników zwłaszcza całej serii, albowiem na kartkach powieści powracają wspomnienia i bohaterowie z poprzednich książek. Autorka pisze coraz lepiej i ta powieść moim zdaniem jest najbardziej dojrzała i przemyślana ze wszystkich części.
Agata Górska zostaje oskarżona o morderstwo Michała Stępnia, o śmierci, którego dowiedziała się pod koniec poprzedniego tomu. Jej były chłopak nie potrafił pogodzić się z faktem, że dziewczyna wybrała kogoś innego i ciągle jej się naprzykrzał. Kiedy został zamordowany we własnym mieszkaniu podejrzenie padło na Agatę. Dla niektórych nie ma znaczenia czy jest winna czy nie, bo wykorzystują sprawę, aby zaistnieć medialnie i się wybić. Oprócz tego toczy się drugie śledztwo w sprawie zabójstwa psychiatry Antoniny Brzozowskiej, która była współwłaścicielką ośrodka terapeutycznego dla dzieci. Początkowo wydaje się, że nieskazitelna pani doktor nie miała żadnych wrogów i śledczy nie potrafią wskazać osoby, która chciałaby jej zaszkodzić. Jednak w trakcie śledztwa wychodzi na jaw, że nie była tak idealna jak mogłoby się zdawać, bo jej niekonwencjonalne podejście do terapii nie podobało się zarówno pacjentom jak i personelowi.
Każda powieść oprócz wątku kryminalnego, porusza ważny problem społeczny, to poniekąd znak rozpoznawczy całego cyklu. Rogala kolejny raz udowadnia, że jest baczną obserwatorką otoczenia i tym razem poruszyła problem kontrowersyjnej terapii "odzyskiwania wspomnień". Poddaje myśl, że rodzice zamiast wychowywać swoje dzieci serwują im od najmłodszych lat, styl życia przeładowany techniką i elektronicznymi gadżetami. Następnie biegają po specjalistach, aby uspokoić sumienie, pozwalając sobie wmawiać, że dzieci mają zaburzenia integracji sensorycznej, zamiast przyznać, że sami są winni, bo nie dopilnowali, aby ich dzieci miały normalne życie. Autorka odkrywa krok po kroku tajniki pracy psychiatrów, mijanie się z prawdą, przemilczanie niektórych faktów, unikanie odpowiedzi. I to wszystko w imię dobra pacjenta. Jest to tak świetnie zobrazowane, że mam wrażenie, że sama miała do czynienia z tego typu praktykami.
„ Grzech zaniechania „ to idealna mieszanka kryminału i obyczajówki, którą czyta się lekko i szybko, bo Rogala potrafi świetnie zrównoważyć te dwa gatunki. Wątek kryminalny może nie należy do najbardziej wyszukanych i nie jest to jakaś wielka tajemnica, niemożliwa do odgadnięcia przez zwykłego czytelnika, jednak powieść czyta się z wielkim zainteresowaniem. Zbrodnia nie ma tu największego znaczenia, ale przede wszystkim motywy, które do niej doprowadziły. Występująca na równych prawach warstwa obyczajowa frapuje bardziej aniżeli zagadka, kto zabił. Nie wiem jak Rogala to robi, ale jak zacznę czytać to nie potrafię się zatrzymać i tak do finału. Polecam z całego serca.
Moja mała sugestia na koniec dla przyszłych czytelników : najlepiej czytać zgodnie z kolejnością wydania poszczególnych tomów, bo każda sytuacja, dialog czy osoba mają znaczenie, gdyż autorka często wykorzystuje epizody z poprzednich części.
„ Jesteś chory na to, w co uwierzysz „