Opinia na temat książki Herbaciarnia Madeline

@katala @katala · 2019-11-18 19:31:09
Przeczytane 2015 Zwykłe ludzkie życie
Miałam kiedyś tę książkę w rękach. Przeczytałam kilka rozdziałów i odłożyłam. Zapomniałam na tyle, że nawet tytuł nie powiedział mi wiele. Okładka też nie. Ale kiedy zaczęłam czytać, od razu przypomniałam sobie. A jako, że nie skończyłam, postanowiłam zrobić drugie podejście. Czasami bywa ono skuteczne. Czasami, choć nie wiem czy tutaj tak jest.
Herbaciarnia Madeline to opowieść o ludziach i ich życiu. Starych i młodych. Ale w każdym przypadku o ludziach ze sporym bagażem doświadczeń na barkach. O zagubieniu. I o tym momencie w życiu, kiedy jesteśmy już tak daleko od wszystkiego, że nawet w odruchu samoobrony nie próbujemy poderwać się, czy choćby podnieść głowę. Kiedy to, co nas otacza, przestaje dla nas istnieć. Przestaje mieć znaczenie. Ciąg nieszczęść i tych realnych i tych, które sami sobie fundujemy oddziela nas coraz bardziej nawet od tych, których najbardziej kochamy, którzy nas najbardziej kochają. Ciąg, który wypycha nas na margines. Im dalej tym gorzej. I paradoksalnie, im dalej tym lepiej dla chorej duszy.
Tutaj w postaci przysłowiowego „wiadra zimnej wody” pojawia się chleb przyjaźni amiszów i liścik „Mam nadzieję, że będzie smakowało”. Nie tylko smakowało, ale i zmieniło bardzo, bardzo wiele, żeby nie powiedzieć, że prawie wszystko. I tutaj w zasadzie powinno być wiadomo, z jakiego powodu nie przeczytałam tej książki za pierwszym razem. Za dużo. Diabli, za dużo tu poszło dobrze, za dużo wspaniale, za dużo idealnie.
Nie powiem więcej o treści, bo myślę, że warto przeczytać tę książkę. Nie każdy podszedłby do niej tak jak ja, nie każdy domagałby się mniejszego cudownego końca. Myślę, że to fantastyczna książka na moment spadku formy, na chwilę gdy potrzebujemy odprężyć się, poczytać o tych, którym się udało. W takim realnym świecie, czasami niemal na wyciągniecie ręki.
Książka wzbudziła we mnie wiele emocji. Wiele pozytywnych, ale przyznam, że nie raz chciałam wstrząsnąć bohaterami. Przetrzeć im oczy, aby zobaczyli, a nie tylko patrzyli. Ja na nic im się nie przydałam, ale znalazła się rzecz, która im bardzo pomogła, która pozwoliła im odbić się i wyprostować życie. I to w sumie jest magiczne w tej opowieści.
Książka utwierdziła mnie jeszcze w jednym. Nie jestem jednostką, która może czytać spokojnie o zdradach. Możliwość wystąpienia zdrady w książce, sprawia, że mam ochotę odrzucić nawet ciekawą lekturę i najlepiej zapomnieć. Niech nie mówię co mi Mark zafundował w tej książce. Co przez niego przeszłam.
Cieszę się, że zmierzyłam się z tą opowieścią. I że tym razem dotarłam do końca.
I jeszcze jedno – to książka z gatunku ogrzewających serce. Mocno ogrzewających.
Ocena:
Data przeczytania: 2015-04-07
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Herbaciarnia Madeline
Herbaciarnia Madeline
Darien Gee
6.6/10

Pełna uroku opowieść o triumfie nadziei. Julia Evarts i jej pięcioletnia córka Gracie znajdują na ganku zaskakujący prezent: kawałki chleba przyjaźni amiszów i liścik: „Mam nadzieję, że będzie smak...

Komentarze

Pozostałe opinie

Książkę oceniam na 4 gwiazdki, ale gdybym mogła dać oddzielne gwiazdki za uczucia towarzyszące czytaniu, za ten pozytywny wydźwięk, to byłoby 10. Nazwałam nawet gatunek, który ta powieść reprezentuje...

bardzo ciepła i smakowita opowieść. Zaskakujący wątek pieczenia chleba :-) Autorka porusza ważną kwestię śmierć dziecka i przemianę matki. Moim zdaniem warto przeczytać, umiejętnie zobrazowana sztuka...

@paulina.zakrzewska@paulina.zakrzewska

Cudowna książka! 500 stron, od których nie można się oderwać. 500 stron przesiąkniętych optymizmem i wspaniałym klimatem. Bohaterowie, których się kocha. I to ukazanie mieszkańców miasteczka. Bardzo i...

@wiosenka@wiosenka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl