przerost formy nad treścią w najczystszej postaci. autor zdecydowanie przecenił swoje możliwości. pomysł 'mówiącej książki' może i dobry, ale marnie zrealizowany. 'sprytne' próby oddziaływania na psychikę czytelnika zakrawają na śmieszność, podobnie jak wplatane tu i ówdzie podteksty filozoficzne, mające jakoby skłonić do głębokich refleksji nad istotą swego jestestwa oraz próby wzbudzenia w czytelniku poczucia grozy. jeśli dodamy do tego drażniącą nienaturalność opisywanych zachowań bohaterów, nieudolne silenie się na dowcip, mdły patos i ciągle powtarzane do znudzenia i obrzydzenia 'spal tą książkę', otrzymujemy mieszankę ciężkostrawną. ostatnie kilkadziesiąt stron w niewielkim stopniu ratuje sytuację, mimo to zdecydowanie książki nie polecam.swoją drogą ciekawi mnie, ilu czytelników rzeczywiście ją spaliło xD