W książce znajdują się cztery opowiadania: "Historia rodziny Roccamatio", "Gdy usłyszałem koncert Johna Mortona ku czci szeregowca Donalda J. Rankina na smyczki i dysonujące skrzypce", "Ostatnie godzi...
Pierwsze i ostatnie opowiadania są dobre, dwa środkowe, niestety, do takich nie należą. Widać znaczną poprawę warsztatu w pozostałych książkach Martela.
Jestem świeżo po lekturze tej książki. Muszę powiedzieć, że jeżeli Yann Martel uważa, że te opowiadania nie są dobre warsztatowo, to nie wiem, jak złe zdanie ma on o literaturze. Uważam, że wielu uzna...