Hiszpański Lucyfer

Olga miała poukładane życie, ale zdrada ukochanego wywraca je do góry nogami. Jedynymi pocieszycielkami w tym bolesnym okresie są najbliższa przyjaciółka Paula i lampka wina. Idąc za ciosem, Olga decyduje się na założenie profilu na portalu randkowym, gdzie z niewielką pomocą Pauli poznaje Kimo, intrygującego mężczyznę o hiszpańskim i algierskim pochodzeniu. Od tego momentu sprawy zaczynają nabierać rozpędu. Olga nie spodziewa się, że już pierwsze spotkanie z Hiszpańskim Lucyferem, zmieni jej życie na zawsze.

Do recenzji “Hiszpańskiego Lucyfera” zgłosiłam się na ochotnika. Dobra promocja książki zasiała we mnie wielkie nadzieje wobec historii Olgi i Kimo. Jestem pewna, że powieść znajdzie zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników. Ja utożsamiam się z tą drugą grupą i odczuwam ogromne rozczarowanie. Pomysł na fabułę był całkiem ciekawy i choć czuć tutaj inspirację ‘365 dni’ czy Greyem, skrywała w sobie spory potencjał. Co sprawiło, że Lucyfer nie skradł mojego serca? Zacznijmy od tego, że akcja pędzi jak szalona, wszystko dzieje się błyskawicznie, sceny nie są wystarczająco rozwinięte. Pojawia się tutaj sporo sytuacji, które wykraczają daleko poza wszelki realizm i ciężko umieścić je w prawdziwym życiu, nawet w skrajnych przypadkach (żaden szef nie da urlopu, dlatego że zerwał z nami facet!). Historia bohaterów miała być namiętna i seksowna, a ja cóż...odczuwałam jedynie frustrację z powodu ich zachowań. Oboje byli niekonsekwentni w swoich p...

"Hiszpański Lucyfer". Wiecie że to moja pierwsza książka z dedykacją? 😄
Olga, po zdradzie postanawia zaszaleć z przyjaciółką na babskim wieczorze. Właśnie podczas tego spotkania, zakłada sobie konto na portalu randkowym, gdzie poznaje Kima. Wspomniany mężczyzna, to pół Hiszpan, pół Algierczyk. Początkowo Kimo dla Olgi miał być tylko oderwaniem się od problemów, wirtualną znajomością. Jednak los bywa przewrotny i już niedługo Olga zrozumie, że poznany mężczyzna będzie dla niej kimś więcej.
Czy ja zakochałam się w Kimo? No raczej nie i to nie tylko dlatego że jestem w związku 😂 owszem ten Kimo z okładki przyciągał mój wzrok i pewnie nie jedna kobieta zawiesiła by na nim oko, lecz ten z książki to inna historia. Jego chorobliwa zazdrość oraz chęć kontroli swojej dziewczyny na każdym kroku, to coś czego ja osobiście nie znoszę. Ja wiem, że książka to nie życie, a romanse lubią rządzić się swoimi prawami.
Muszę przyznać na plus tej historii akcję z Luizą, byłą dziewczyną Hiszpana, była trochę przerysowana i absurdalna, jednak wprowadziła ożywienie do tej słodkiej sielanki. Swoją drogą zastanawiałam się, czemu Olga uwierzyła Luzie, skoro tak bardzo kochała Kima? Ja na jej miejscu wolałbym porozmawiać ze swoim partnerem, niż wierzyć osobie, której nawet dobrze nie znam.
Fabuła i pomysł na książkę były dobre i muszę przyznać że gdyby była napisana trochę mniej chaotycznie i odrobinę "wolniej", wspomniała bym ją dużo lepiej. Do tego rozmowy między bohaterami były ...

Jak daleko można posunąć się w miłości? Kimo moim zdaniem na początku był bardzo zaborczy i nie za bardzo przypadł mi do gustu ale później tak jak by się ogarnął i został słodkim facetem z oczami czarnymi jak noc 😍 ❤ Zacznijmy od początku:
Olga zdradzona przez partnera po 4 letnim związku zakłada profil na portalu randkowym. Pierwsza próba poznania faceta z Internetu była nie udana . Ale za drugim razem poznała Kimo mężczyzna okazał się być w połowie Algierczykiem a w połowie hiszpanem. Dla dziewczyny był kulturalny i miły i bardzo przyciągał dziewczynę do sobie . Pomimo że szybko działa się akcje i Kimo w moment był w Polsce oraz miłość pojawiła się od razu książka była dobrym odmózdzaczem napisana bez żadnych trudnych wyrazów . Książka napisana normalnymi dialogami a nie wyjetych slow z kosmosu . Oczywiscie nie obeszło sie bez komplikacji i pojawiła sie szalona ex dziewczyna Kima która duzo namieszała ale o tym musicie przekonac się sami . Książkę czytało się lekko i szybko . Ja dawno całej książki nie przeczytałam w 1 dzien , a tu pomimo choroby nawet nie zorientowałam się że to już koniec . W książce pojawia się Paula przyjaciółka Olgi oraz Paco brat przyrodni Kima pomimo że czuć od początku między nimi napięcie seksualne i chemię autorka zostawia nas z zakończeniem niewyjaśnionym i każe czekać nam na drugi tom który będzie miał premierę 16.09.2020 I ja jestem pewna że Paco skradnie moje serduszko ❤

Kolejna książka od której ciężko się oderwać.
Gratuluję udanego debiutu.
Interesująca historia Olgi i Kima zabierze nas nie tylko do naszej pięknej Warszawy, ale również do słonecznego Madrytu.
Czasem złe rzeczy, które nam się przytrafiają mogą otwierać przed nami interesujące perspektywy.
Podobnie było z naszymi bohaterami.
Jestem ciekawa, czy z Paulą i Paco również tak będzie.
Czekam na kolejną część. Polecam.

Jak ma debiut nie można tu nic zarzucić, ale nie oszukujmy się, książka nie porywa. Jest raczej lekka, napisana bardzo prostym językiem. I tu można dodać, że ktoś chyba nie do końca sprawdził poprawność błędów, tylko poszedł drukować książkę jak leci. Mimo wszystko książka na raz, dla młodszych osób,nastolatek, które szukają czegoś w stylu podrobionych 365 dni.