Książka o niezwykłym człowieku, intelektualiście i wnikliwym dokumentaliście swojej epoki. Hrabia Sobański, przyjaciel skamandrytów, w kręgach towarzyskich zwany Toniem to jedna z najbarwniejszych postaci międzywojnia. Wybitnie inteligentny, błyskotliwy, dowcipny - przetrwał w legendzie, która powstała już za jego życia. Pojawiał się na stronicach książek Jarosława Iwaszkiewicza, Witolda Gombrowicza, wspominała go w swych dziennikach Zofia Nałkowska, nie ominęła w swych wyznaniach Irena Krzywicka. Antoni Sobański jest autorem głośnego cyklu reportaży z nazistowskich Niemiec, drukowanych na kilka lat przed wojną w "Wiadomościach Literackich". Adam Michnik w recenzji polecającej tę książkę napisał : "Sobański miał swoją wizję Polski i polskości i naznaczył nią świat warszawskiej elity liberalnej, tolerancyjnej, europejskiej. Pisał o sobie spoglądając na triumfy dwóch totalitaryzmów, że chciałby - jako "staroświecki" liberał - ratować swój "śmieszny, liberalny, ginący świat"." To pozycja dla wszystkich zainteresowanych historią, śledzących losy przedwojennej Warszawy, Polski i jej wielkich ludzi. Książka bogato ilustrowana, zawiera niedawno odnalezione unikalne dokumenty i zdjęcia. Antoni Sobański był ważną postacią Warszawy międzywojennej. Była to Warszawa pisarzy i oficerów legionowych, Iwaszkiewicza i Tuwima, Słonimskiego i Wieniawy, Grydzewskiego i Lechonia, Skamandra i "Wiadomości Literacki". Ta Warszawa spotykała się w "Ziemiańskiej" i w "Adrii" recytowała wiersze "Pod Pikadorem", była obiektem brutalnych ataków ze strony prawicy. Sobański napisał tylko jedną książkę - o nazistach sprzed wybuchu wojny. Była to wszakże książka bardzo ważna, niedawno wznowiona w Niemczech i w Polsce. Sobański potrafił zobaczyć wtedy, na początku rządów Hitlera, to wszystko co zapowiadało koszmar przyszłości. Poza tym napisał on garść artykułów, które z pewnością wciąż są warte lektury. Miłośnicy rozwiązań totalitarnych widzieli w nim reprezentanta "Warszawki", anachronicznej "kolektywu warszawskich pacyfistów, skazanego na zagładę". W dodatku był homoseksualistą, co dla miłośników moralności totalitarnej, nazistowskiej czy bolszewickiej, było horrorem. A przecież lektura rozważań" Sobańskiego o nazistach - i o naszych domorosłych totalistach - ujawnia wizerunek człowieka o wielkiej inteligencji i przenikliwości. Sobański - powtórzmy - dojrzał w latach 30. zjawiska, które niepokoją świat XXI wieku. Czyż nie brzmią aktualnie jego słowa: "Wiemy, że naiwnością byłoby liczyć na uczucia humanitarne u naszych antysemitów - zbyt dalekie są one od ducha naszej epoki, ale pragnąłbym, aby ludzie ci zrozumieli, że na daleką metę szkodzą Polsce". Witold Gombrowicz pisał z fascynacją o stosunku Sobańskiego do Polski i Polaków: "Widział w nas materiał pierwszorzędny, iż Polacy, pełni temperamentu, fantazji, wrażliwi na sztukę, mogliby według niego podbić świat, gdyby jakaś straszliwa kombinacja sklerozy, zaściankowości, pruderii, patosu i wysilonej, wojskowej "męskości" nie "usztywniała" ich najokropniej". Tak pisał Witold Gombrowicz o Sobańskim. I o tym właśnie człowieku, arystokracie, dandysie i pisarzu napisała książkę Anna Augustyniak - Adam Michnik