Imię róży

Umberto Eco
9.1 /10
Ocena 9.1 na 10 możliwych
Na podstawie 302 ocen kanapowiczów
Imię róży
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
9.1 /10
Ocena 9.1 na 10 możliwych
Na podstawie 302 ocen kanapowiczów

Opis

Listopad 1327 roku. Do znamienitego opactwa benedyktynów w północnych Włoszech przybywa uczony franciszkanin, Wilhelm z Baskerville, któremu towarzyszy uczeń i sekretarz, nowicjusz Adso z Melku. W klasztorze panuje ponury nastrój. Opat zwraca się do Wilhelma z prośbą o pomoc w rozwikłaniu zagadki tajemniczej śmierci jednego z mnichów. Sprawa jest nagląca, gdyż za kilka dni w opactwie ma się odbyć ważna debata teologiczna, w której wezmą udział dostojnicy kościelni, z wielkim inkwizytorem Bernardem Gui na czele. Tymczasem dochodzi do kolejnych morderstw. Przenikliwy Anglik orientuje się, że wyjaśnienia mrocznego sekretu należy szukać w klasztornej bibliotece. Bogaty księgozbiór, w którym nie brak dzieł uważanych za niebezpieczne, mieści się w salach tworzących labirynt. Intruz może tam łatwo zabłądzić, a nawet - jak krążą słuchy - postradać zmysły. Powieść ukazała się po raz pierwszy w 1980 roku. Jej sukces czytelniczy był wielkim zaskoczeniem dla teoretyków i krytyków literatury. Dziś Imię róży zalicza się powszechnie do arcydzieł XX wieku.
Data wydania: 2011-05-26
ISBN: 978-83-7392-337-9, 9788373923379
Wydawnictwo: Noir sur Blanc
Stron: 758
Mamy 19 innych wydań tej książki

Autor

Umberto Eco
Urodzony 5 stycznia 1932 roku we Włoszech (Alessandria, Piemont)
Włoski teoretyk literatury, beletrysta. Był profesorem semiotyki na uniwersytecie w Bolonii. Wykładał także na Uniwersytecie we Florencji. Debiutował w 1956 rozprawą na temat średniowiecznej estetyki. Autor wielu prac naukowych, m.in.: La struttura ...

Pozostałe książki:

Imię róży O bibliotece Zapiski na pudełku od zapałek Cmentarz w Pradze Wahadło Foucaulta Tajemniczy płomień królowej Loany Baudolino Drugie zapiski na pudełku od zapałek (1991-1993) Historia brzydoty Historia piękna Wyspa dnia poprzedniego Sześć przechadzek po lesie fikcji Temat na pierwszą stronę Superman w literaturze masowej : powieść popularna - między retoryką a ideologią Trzecie zapiski na pudełku od zapałek 1994-1996 Wyznania młodego pisarza Nie myśl że książki znikną O literaturze Rakiem. Gorąca wojna i populizm mediów Szaleństwo katalogowania Sztuka i piękno w średniowieczu W co wierzy ten, kto nie wierzy? W poszukiwaniu języka uniwersalnego Diariusz najmniejszy Apokaliptycy i dostosowani Interpretacja i nadinterpretacja Jak podróżować z łososiem Między kłamstwem a ironią Pape Satan aleppe. Kroniki płynnego społeczeństwa Trzy opowieści Czytanie świata Dzieło otwarte Filozofia frywolna Historia krain i miejsc legendarnych Jak napisać pracę dyplomową. Poradnik dla humanistów Lector in fabula Migracje i nietolerancja Mój 1968 po drugiej stronie muru Na ramionach olbrzymów Podziemni bogowie Spór o SF Faith in Fakes Kant a dziobak La Bustina Di Minerva Mouse or Rat Nieobecna struktura Od drzewa do labiryntu. Studia historyczne o znaku i interpretacji Pięć pism moralnych Po drugiej stronie lustra i inne eseje Poetyki Joyce'a Poszukiwanie języka doskonałego w kulturze europejskiej Prawie to samo Przyszłość semiotyki. The Future of Semiotics. Il futuro della semiotica Rozmowy o końcu czasów Semiologia życia codziennego Sztuka TURNING BACK THE CLOCK Teoria semiotyki Travels in Hyper Reality Wymyślanie wrogów i inne teksty okolicznościowe
Wszystkie książki Umberto Eco

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Imię tandety

WYBÓR REDAKCJI
26.03.2020

O tej książce słyszał chyba każdy. Podobnie zresztą jak o autorze. Ja dość długo zabierałam się do jej przeczytania. Znam Eco przede wszystkim jako autora Dzieła otwartego. I chyba wolę, by tak pozostało. Zdecydowanie nie należę do grona zachwycających się tą powieścią. Ale do rzeczy. Imię róży opowiada historię pewnego średniowiecznego opactwa... Recenzja książki Imię róży

Książka o średniowieczu, czyli kolejne czytanie tej samej książki i odkrywanie nowych znaczeń

13.05.2020

Czytałam już kiedyś tę wspaniałą powieść i bardzo mnie w niej wtedy urzekła intryga, sceneria i akcja. Tym razem sięgnęłam do niej dla aksamitnego głosu pana Gosztyły i delektowałam się nią bardzo powoli, bo miesiąc. Akcja i błyskotliwy Wilhelm byli wspaniali, ale tym razem interpretowałam tę książkę inaczej, bo doszukałam się w niej opowieści o ś... Recenzja książki Imię róży

@Renax@Renax × 20

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@denudatio_pulpae
2021-01-14
9 /10
Przeczytane 100 Le Monde 100 najlepszych powieści kryminalnych CWA/MWA 1001 książek, które musisz przeczytać 501 Must-Read Books Z historią w tle Mam w domu 📚 Thriller/kryminał/sensacja Zimowo i mroźnie ❄

Franciszkanin Wilhelm z Baskerville otrzymuje misję do wykonania, więc wraz ze swoim pomocnikiem i uczniem Adsonem wyrusza w podróż. Gdy docierają do kolejnego opactwa okazuje się, że dzieją się tu rzeczy niepokojące. Śmiercią nagłą i tragiczną ginie jeden z mnichów, Adelmus, a w związku z niewyjaśnionymi okolicznościami zgonu, opat zwraca się do Wilhelma o pomoc w rozwiązaniu zagadki. Wilhelm z Baskerville jest bowiem człowiekiem znanym ze swojej przenikliwości, a także jest byłym inkwizytorem. Rozpoczyna się śledztwo, którego tropy prowadzą do klasztornej biblioteki, a jak się okaże, jest to miejsce tajemnicze i niebezpieczne. Czy książki mogą zabijać?

Mam takie książki, które chciałabym móc przeczytać jeszcze raz po praz pierwszy, żeby na nowo odkrywać wszystkie tajemnice i dać się porwać historii. "Imię róży" jest jedną z nich.

Pamiętam jakie wrażenie podczas pierwszej lektury zrobiła na mnie scena, w której Wilhelm i Adso trafiają do biblioteki i próbują rozwikłać jej tajemnice. Cały ten pomysł na zagadkę wzbudził mój zachwyt. Teraz, kiedy już znam zakończenie, trudno jest aż tak się tym emocjonować, ale miło spędziłam czas słuchając audiobooka w wykonaniu pana Krzysztofa Gosztyły. Już od dawna planowałam wrócić do "Imienia róży".

× 25 | Komentarze (1) | link |
@Miodzio007
@Miodzio007
2019-12-11
10 /10
Przeczytane Arcydzieła

 Tydzień! Jedynie siedem, opisanych szczegółowo, dni, które na pewno zmienią życie każdego, kto zdecyduje się prześledzić losy tej zbrodni. Choć z drugiej strony jeśli ktoś szuka "mocnych wrażeń" niech raczej odstawi tą pozycję z powrotem na półkę - Eco to nie Nesbo a średniowieczny Adso i Willhem to nie Harry Holle. W "Imieniu róży" tajemnicą pachną mury klasztorne a śmierć chodzi spokojnie zżyta z jego mieszkańcami do tego stopnia, że aż niezauważalna.. W tej książce jest mnóstwo uczucia. Różnego rodzaju. Ona po prostu romansuje z czytelnikiem odsłaniając na każdej ze stron inny skrawek "nagości" - odsłania się z każdej strony pozostając jednocześnie osłonięta całunem tajemnicy. Jeśli ktoś lubi takie klimaty - polecam gorąco.

× 3 | link |
EK
@EwaK.
2022-06-05
7 /10
Przeczytane


Uff! To było prawdziwe wyzwanie! Siadałam do książki z nastawieniem, że okaże się lekturą marzeń. Byłam kilkakrotnie w opactwie w Melku (ależ to cudo!), z którego pochodził narrator, a poza tym jeśli kilkanaście tysięcy osób ocenia książkę pozytywnie, a prawie wszystkie opinie są entuzjastyczne, to wiadomo - musi być dobrze.

Nie było, męczyłam się okrutnie, choć od połowy jakby mniej. Nie wiem czy to w książce coś się poprawiło, czy autor przyzwyczaił mnie do chrześcijańsko-filozoficznych dysput. Ich nadmiar i rozwodniona forma skutecznie przesłoniła mi przyjemność z klasztornych klimatów i mroczności opowieści ( co bardzo lubię) oraz z wątku kryminalnego, tak bardzo zepchniętego na drugi plan, że momentami o nim zapominałam. Słuchałam rzetelnie (znakomity lektor), ze skupieniem, nie odpuszczając nudniejszych fragmentów, nie pozwalając sobie, żeby mi myśli uciekały i to mnie wykańczało. Może miałam wziąć wersję papierową lub mniej ambitnie podejść do treści?

Nie boję się wymagających powieści, ale muszą być na moją miarę. Bez obaw i respektu podeszłam do Tokarczuk, Bruno Schultza, czy Marqueza, ale „Imię róży" (nota bene, nawet nie umiem powiedzieć skąd ten tytuł) mnie pokonało, zostawiło po sobie ulgę, że doczytałam i trochę wpędziło w kompleksy.
- Dziwię się, że Ci się nie podoba! - Moja ulubiona książka! - Ale arcydzieło! - Nie walcz, Ewka, tylko czytaj! - Jak to, Tobie się nie podoba? - słyszałam zewsząd.
Miłośnicy „Imienia róży”, rozum...

× 2 | Komentarze (1) | link |
EL
@Elzemer
2007-09-25
10 /10
Przeczytane Umysł wyzwolony

W powieściowej Wieży-Bibliotece(Aleksandria?) mieszka cała dotychczasowa Wiedza ludzkości. Wieża jest źle zarządzana i Wiedza próbuje wydostać się na zewnątrz.Można by podejrzewać, że mózgi ludzi nie na to są stworzone, żeby tej wiedzy używać, lecz po to, by jej nie pozwolić się wydostać na zewnątrz(Babel?). Rewelacja do wielokrotnego czytania! Wieloznaczność warstw akcji podłączona jest do Świadomości Wszechświata i stamtąd płynie nauka, że Prawda jest dopiero do odkrycia a człowiekowi się wydaje, że wszystko wie!

× 2 | link |
@Nermal
@Nermal
2007-08-30
10 /10
Przeczytane

Przed przeczytaniem miałem do czynienia z filmem i przez to ciągle wyobrażałem sobie Connery'ego. Fabuła jest kompleksowa i ciekawa. Wciąga jak odkurzacz. Najbardziej podobały mi się komentarze Eco pod koniec wydania w który opisuje jak pisał. A powód był prosty chciał napisać powieść kryminalna o morderstwie... i że odmawia dalszych odpowiedzi na pytanie dlaczego bo w jego przekonaniu to się nie godzi by autor komentował pracę która każdy powinien zinterpretować i przeżyć po swojemu

× 2 | link |
@Inaures
@Inaures
2012-11-14
10 /10
Przeczytane

Pierwsze 150 stron przerażające - przynajmniej w moim przypadku było tak, że ledwo się przez nie przebiłam - ale potem coraz lepiej, zaczyna wciągać aż do momentu... kiedy akcja zaczyna zwalniać, co zawdzięczamy przydługim dyskusjom o tym, czy Jezus śmiał się, czy nie, czy był ubogi, czy też nie. Całość wypada jednak bardzo dobrze, trzeba się jednak liczyć z tym, jak ktoś już wcześniej napisał, że czytanie jest możliwe tylko w idealnych warunkuch, przy maksymalnym skupieniu.

× 2 | link |
@anatola
2012-05-15
10 /10
Przeczytane

Pamiętam jak Gazeta Wyborcza wydała kolekcję najlepszych książek, o ile dobrze pamiętam pierwszą z nich było właśnie "Imię róży". Przeraziła mnie ta "cegła", jednak jak się szybko okazało Eco napisał arcydzieło. Bohaterowie są genialnie opisani. Czytając ją miałam wrażenie, że przeniosłam się do średniowiecza i wraz z nimi podążam po klasztorze poszukując rozwiązania brutalnej tajemnicy. Pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika książek.

× 2 | link |
KA
@Svietlana
2009-12-05
Przeczytane

Cóż mogę rzec... podchodziłam do tej książki 3 razy i tyle wystarczyło, by dotrzeć do końca. Ciężko przebrnąć przez niektóre fragmenty, jako że książka wymaga pełnego skupienia czytelnika niemniej nie mogę zaprzeczyć, że jest ciekawa i warta polecenia. By uzyskać pełen obraz obejrzałam również film i nie mogę zaprzeczyć, że dzięki temu właśnie książka wydała mi się jeszcze bardziej interesującą. Czyta się ją długo, ale naprawdę warto.

× 1 | link |
@Salama
@Salama
2010-12-31
10 /10
Przeczytane

Dawno już nie czytałam tak dobrej książki. Widząc jednak poniższe komentarze, nie mogę się wprost nadziwić, bowiem nie wyobrażam sobie "Imienia Róży" bez tych długich, wymownych opisów! W tym jej piękno, esencja i klimat, to one wyróżniają tę powieść. Książka obudziła we mnie emocje jak rzadko. Polecam, polecam, polecam i sama z pewnością też jeszcze do niej wrócę. Ach, i jeszcze wartym uwagi jest opis procesu twórczego na końcu. :)

× 1 | link |
AG
@Castiel
2012-07-11
8 /10
Przeczytane Sésame

Średniowieczna zagadka kryminalna, o misternie skonstruowanej fabule i świetnie opisanych bohaterach. Czytając tę książkę, przenosimy się do opactwa i razem z Wilhelmem oraz Adso szukamy rozwiązania tajemnicy. Pan Eco, jako mediewista, bardzo wiernie oddał realia wówczas panujące, wraz z problemami, z którymi zmagał się średniowieczny Kościół. Choć "Imię róży" czyta się ciężko ze względu na stylizację języka, książkę tę warto znać.

× 1 | link |
@melodiana
@melodiana
2007-09-03
Przeczytane

Kolejny evergreen w mojej kolekcji. Soczysta wariacja na temat średniowiecza - nie takiego, jakim było naprawdę, tylko jakim je postrzegamy współcześnie. Autor co rusz mruga do nas okiem, żongluje anachronizmami, cytuje myślicieli, którzy rzekomo żyli w czasach Adso, a tak naprawdę są prawie współcześni Umbertowi... Narracja z pazurkiem, nawet wielopiętrowe (nomen omen) opisy nie nużą. Mniam. Chyba sobie poczytam przed snem.

× 1 | link |
@Zorg
@Zorg
2011-08-29

Sorki. Miało być "seksualne majaki" narratora oczywiście, młodego nowicjusza Adso który spisuje to kilkadziesiąt lat później. Umberto sam zastanawia się czy w końcu jest to opowieść Adso nowicjusza czy staruszka. W każdym razie po doczytaniu do końca żywię brak entuzjazmu. W filmie zaś Sean Connery jako Wilhelm był doskonały chociaż głównie dlatego że przypominał mi sir Aleca Guinnessa w roli Ben Obi-Wana Kenobiego...

× 1 | link |
@gosia01221
@gosia01221
2011-08-29
Chcę przeczytać

To jak na razie książka nie dla mnie. Jak powiedział ktoś przede mną to pierwsze 100 stron jest okropnie nudne. Zgadzam się. Mam 13 lat, i zamierzałam ją przeczytać. Niestety po 50 stronach oddałam ją do biblioteki. Powód? Uważam że ludzi w moim wieku, może to lekko zanudzić. Ale i tak lubię Umberto Eco. Oczywiście za parę lat ją przeczytam, więc już teraz dodaję do zamierzanych.

× 1 | link |
KA
@kameliaband
2007-09-06

Na początku gdy przeczytałam pierwsze piędziesiat kartek tej ksiązki nastapoł taki moment , że przerwałam czytanie i dopiero po jakims czasie po nią sięgłam . Ale gdy juz to zrobiłam nie mogłam się od niej oderwać . Muszę stwierdzić , że książka faktycznie jest świetna . A przede wszystkim ukazuje drugą ciemniejsza stronę zakonników .

× 1 | link |
DA
@Exegi_Monumentum
2013-02-11
Przeczytane

Bardzo dobra ksiażka, będąca nie tylko doskonale zbudowanym kryminałem osadzonym w realiach średniowiecza (co jest dla mnie olbrzymim plusem), ale także jak już wspomnieli poprzednicy skarbnicą aforyzmów. Żeby tą książkę docenić, trzeba po prostu się jej oddać, nie można czytać jej byle jak i byle gdzie.

× 1 | link |
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

Nie buduj zamku podejrzeń na jednym słowie.
Zawsze jest lepiej, żeby ten, kto wzbudza w nas strach, bał się nas bardziej.
Ogarnęła mnie miłość, która jest namiętnością i kosmicznym prawem, albowiem ciężkość ciał jest miłością naturalną. I przez ową namiętność zostałem naturalnie uwiedziony.
Bóg zna świat, gdyż zamyślił go w swojej głowie jakby z zewnątrz, zanim go stworzył, my zaś zasady świata nie znamy, gdyż żyjemy w środku i oglądamy już stworzony.
Być może jedynym prawdziwym dowodem obecności diabła jest żarliwość pragnienia, jakie wszyscy w takim momencie żywią, by mieć pewność, że prowadzi on swoje dzieło.
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl